Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazywany jest jednym głównych beneficjentów, ale też sprawców upadku prezydenta Syrii Baszara al-Asada.

Jeszcze przed wkroczeniem bojowników do Damaszku i upadkiem władzy Baszara al-Asada, Erdogan zabrał w sobotę głos na temat sytuacji w kraju południowego sąsiada. “W Syrii panuje teraz nowa rzeczywistość, polityczna i dyplomatyczna. A Syria należy do Syryjczyków ze wszystkimi jej elementami etnicznymi, wyznaniowymi i religijnymi” – powiedział Erdogan w przemówieniu w południowotureckim mieście Gaziantep. „Tymi, którzy zadecydują o przyszłości swojego kraju, będą Syryjczycy” – dodał turecki prezydent.

“Jako Turcja, życzymy sobie, aby nasz sąsiad Syria szybko odzyskał pokój, stabilność i spokój, za którymi tęsknił przez 13 lat” – powiedział w sobotę Erdogan, którego słowa zacytował za agencją Reutera portal Middle East Monitor. Dodał, że najlepszym sposobem, w jaki region poradzi sobie z tą sytuacją, byłoby, aby „odpowiedzialni aktorzy i wszystkie organizacje międzynarodowe” wspierały zachowanie integralności terytorialnej Syrii.

Turcja od początku wojny w Syrii wspierała arabsko-sunnickich przeciwników al-Asada. Ankara zerwała relacje dyplomatyczne z Syrią, oficjalnie uznała za „przedstawicieli narodu syryjskiego” bazujący w Turcji komitet przeciwników al-Asada. Głównym jej wrogiem w Syrii są jednak siły i samozwańcza administracja powołana na północnym-wschodzie tego państwa przez miejscowych Kurdów, których wspierają USA, choć za czasów Donalda Trumpa były ona skłonne do ustępstw na rzecz Ankary w kwestii stanu posiadania syryjskich Kurdów.

Turcy przeprowadzili od 2016 r. kilka ofensyw przeciw nim, czego skutkiem jest okupacja pasa syryjskiego terytorium wzdłuż granic. Utworzona tam tak zwana Syryjska Armia Narodowa (SNA) w obliczu załamywania się systemu władzy Baszara al-Asada ruszyła do ofensywy. Z tego powodu Ankara jest oskarżana o próby podziału teytorium południowego sąsiada, wbrew sobotnim słowom Erdogana.

To Turcja patronowała też islamistycznym ugrupowaniom zepchniętym przez ofensywy siła asadowskich do części syryjskiej prowincji Idlib, z powodu czego dochodziło do bezpośrednich starć armii syryjskiej z turecką. To właśnie Turcja skłoniła Iran i Rosję do umowy gwarantującej istnienie tej enklawy islamistów, w której dominującą rolę odgrywał Hajat Tahrir asz-Szam.

Od 2022 r. trwał proces rozmów o pojednaniu między Turcją a Syrią na wysokim szczeblu. Część komentatorów uważa obecnie, że jednocześnie Erdogan nie ustawał w politycznej grze na rzecz konsolidacji przeciwników al-Asada w Syrii z równych frakcji i doprowadzenia do jego obalenia.

27 sierpnia odziały islamistycznej organizacji Hajat Tarhrir asz-Szam i mniejszych ugrupowań antyrządowych rozoczęły z Idlib atak na prowincję Aleppo, który przyniósł im zajęcie większości jej obszaru. Ich siły skierowały się obecnie na południe i bez większego oporu ze strony sił rządowych zaczęły marsz na południe, w kierunku stolicy. Do poważniejszej bitwy doszło tylko w ciągu jednego dnia na przedmieściach Hamy. Siły rządowe próbowało też wesprzeć poprzez bombardowania rosyjskie lotnictwo.

W nocy z soboty na niedzielę oddziały buntowników wkroczyły do stolicy Syrii, Damaszku. Sił rządowe nie stawiły żadnego oporu. W państwowej stolicy ogłoszono obalenie Baszara al-Asada, którego los w niedzielę rano pozostaje nieznany. Dotychczasowy premier Mohammed Ghazi al-Dżalali rozpoczął negocjacje w sprawie tranzycji politycznej.

Jednocześnie na północy prowincji Aleppo ruszyły oddziały tak zwanej Syryjskiej Armii Narodowej będącej koalicją organizacji kontrolowanych przez Turcję. Te ścierają się głównie z Syryjskimi Siłami Demokratycznymi skupionymi wokół miejscowych Kurdów. Z północy Syrii ruszyły już grupy kurdyjskich uchodźców.

middleeastmonitor.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply