Amerykańska korporacja rozpocznie wydobywanie ropy naftowej na okupowanym przez amerykańską armię terytorium Syrii.

Amerykańskie oddziały rozpoczęły okupację syryjskich pól naftowych w syryjskiej prowincji Dajr az-Zaur jeszcze w październiku zeszłego roku. Ostatnio amerykańska spółka miała zawrzeć umowę z protegowanymi przez Waszyngton kurdyjskimi separatystami w Syrii by w ten sposób sformalizować eksploatację zasobów naturalnych obcego państwa. Prawo międzynarodowe zabrania okupantowi eksploatowania bogactw naturalnych okupowanego terytorium.

Jak podał na koniec lipca portal Al Monitor Amerykanie zawarli porozumienie z Autonomiczną Administracją Syrii Północno-Wschodniej. To nieuznawane międzynarodowo struktury administracyjne stworzone przez kurdyjską Partię Zjednoczenia Demokratycznego (PYD) i jej Ludowe Oddziały Obrony (YPG). Przy wsparciu amerykańskiej armii, oddziały te od 2014 r. zdołały odepchnąć “Państwo Islamskie” od obszarów zamieszkanych przez mniejszość kurdyjską przy granicy z Turcją, a następnie zajęły znaczne obszary Syrii zamieszkane przez ludność arabską, gdzie ustanowiły swoją administrację. Kurdowie zezwolili też na ulokowanie tam baz amerykańskich.

Choć amerykańskie oddziały zostały z części syryjskich obszarów wycofane jesienią 2019 r. kiedy to Waszyngton poświęcił interesy swoich kurdyjskich sojuszników akceptując interwencję Turcji przeciw nim, jednak pozostały one na obszarze prowincji Dajr az-Zaur na lewym brzegu Eufratu, który wcześniej zajęli Kurdowie. Znajduje się tam większość syryjskich zasobów ropy nafotwej. I właśnie część z nich okupują amerykańscy żołnierze.

Al Monitor, powołując się na anonimowe źródła w ramach kurdyjskiej administracji twierdzi, że separatyści zawarli formalną umowę z Amerykanami w kwestii eksploatacji syryjskich zasobów ropy w tej prowincji. Ma się tym zająć spółka Delta Crescent Energy LLC zarejestrowana w stanie Delaware. Informację tę potwierdził w mediach społecznościowych Sinam Mohamad przedstawiciel struktur kurdyjskich separatystów USA.

Umowa mogła zostać zawarta z inicjatywy PYD-YPG bowiem dowódca oddziałów kurdyjskich Mazloum Kobani miał dopiero w lipcu przekazać republikańskiemu senatorowi Lindsay’owi Grahamaowi informację o niej. Negocjacje miały być prowadzone przez długi czas. Graham także potwierdził te informacje. W końcu fakt zawarcia umowy potwierdził, że przed senatorami szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo, co świadczy o tym, że administracja Donalda Trumpa prowadził w tej sprawie działania bez wiedzy parlamentu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przed wojną jaka wybuchła w 2011 r. Syria produkowała 380 tys. baryłek surowej ropy dziennie. W trakcie wojny wydobycie spadło do 60 tys. baryłek dziennie.

al-monitor.com/kresy.pl

 

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. skoczek
    skoczek :

    To jest akurat bardzo dobra informacja. Oznacza to, że Kurdowie będą dysponować konkretnymi funduszami, ze sprzedaży ropy oraz protekcją ze strony USA. To w olbrzymi sposób zwiększa ich szansę na własne państwo, bo do tej pory nawet jak kontrolowali jakieś złoża to mieli problem ze sprzedażą. Jeśli komuś można kibicować na Bliskim Wschodzie to Kurdom.