Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko wystąpił w dniu rozpoczęcia procedury przedterminowego głosowania z orędziem do narodu.

W Pałacu Republiki w centrum Mińska Łukaszenki słuchało we wtorek 3,5 tys. osób w tym deputowani obu izb białoruskiego parlamentu, członkowie rządu, wysocy urzędnicy. Zgromadzeni przez kilka minut klaskali zanim przywódca pojawił się na mównicy. Prezydent Białorusi rozpoczął swoje wystąpienie od chwalenia się sukcesem w zarządzaniu kryzysem epidemiologicznym. “To to, co teraz nazywają specjalną drogą Białorusi i obecnie wszystkie kraje uznają, że postąpiliśmy słusznie. Ale jaka była presja na początku, szablonowe rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia, natychmiastowa kwarantanna, godzina policyjna, zamknięcie granic, wstrzymanie pracy przedsiębiorstw. Jak już mnie rozumienie, na to pójść nie mogłem” – zacytował portal Tut.by.

Łukaszenko podkreślił, że następowało to “w warunkach, kiedy z powodu naftowych sporów z Rosją, w budżecie zabrakło półtora miliarda rubli. Cel [był] jeden – uratować kraj, utrzymać miejsca robocze nie tracąc dochodów”. Podkreślił, że z pandemią walczono przy wykorzystaniu leków produkowanych w kraju.

Prezydent Białorusi porównywał jej stan do innych państw. Zauważył, że w USA spadek PKB w stosunku rocznym wyniósł 33 proc. – “Jedna trzecia gospodarki, najsilniejszej na świecie, upadła!” – akcentował Łukaszenko. Wskazywał też na poważne kurczenie się gospodarek Niemiec, Hiszpanii, Włoch. Wyraził przekonanie, że biznes z tych krajów będzie obecnie inwestował wewnątrz nich.

Wieloletni przywódca Białorusi wypowiedział się zdecydowanie przeciwko prywatyzacji ziemi rolnej obecnie należącej do kołchozów i sowchozów. “Dlaczego mamy powtarzać cudze błędy, tworzyć nielegalny rynek ziemi i hodować kryminał? Wiekami rolnictwo było dla Białorusi tradycyjną sferą gospodarki. Można powiedzieć, wizytówką naszego kraju” – twierdził Łukaszenko, który zaczynał karierę jako dyrektor sowchozu. Skrytykował przy tym reformę rolną na Ukrainie, gdzie zliberalizowano obrót ziemią.

“Jeśli nasi kandydaci lub wieczni eksperci-ekonomiści, nigdzie nie pracujący oprócz forów internetowych i kanałów na Telegramie, znają receptę jak bez wybuchów społecznych reformować przedsiębiorstwa państwowe, ja jestem gotowy nie tylko ich wysłuchać. Więcej, obiecuje każdemu dać możliwość wykazać się w praktyce” – stwierdził Łukaszenko sugerując, że nie będzie większych prywatyzacji i wymieniając takie państwowe przedsiębiorstwa jak BATE, Mogilewchimwołokno, Bielszynę i Kambol jako przykłady ekonomicznego sukcesu. Mówił też, że liberalny model gospodarczy w obecnych warunkach by się nie sprawdził i omawiał założenie kolejnego gospodarczego planu pięcioletniego.

Prezydent odbijał też argumenty o kryzysie demograficznym w państwie wskazując, że zaludnienie Białorusi od 1989 r. zmniejszyło się o 8 proc., natomiast zaludnienie Ukrainy o 20 proc., Litwy o 25 proc., a Łotwy o 30 proc.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Łukaszenko surowo ocenił debatę w białoruskim internecie – “Sieci społecznościowe i kanały Telegramu zostały zalane bzdurami, brudem i bezwstydnymi kłamstwami bez sumienia”. Mówił o “technologii wciągnięcia młodzieży w proces polityczny” jaki uruchomić mieli “przeciwnicy”. Jak twierdził posługuje się on nieracjonalnymi sloganami. Jak przyznał – “My – państwo – nigdy nie wygramy tej bitwy w internecie bo ona jest <<żółta>>. My nie możemy zniżyć się na poziom <<żółci>>, wyzywać wszystkich, którzy nam się nie podobają, za przeproszeniem, od dziwek i prostytutek” – powiedział prezydent używając rosyjskiego potocznego przymiotnika używanego na określenie prasy brukowej. Łukaszenko wspomniał też o niedawnym aresztowaniu najemników z rosyjskiego “grupy Wagnera” uznając ich za część operacji obliczonej na destabilizację państwa”.

Straszył też, że jego następca może przeprowadzić “upadłościową prywatyzację”. “Dziś krzepko trzymamy w rękach przyszłość naszej niepodległej Białorusi. My wam kraju nie oddanym” – zwrócił się do opozycji Łukaszenko. “Niepodległość drogo kosztuje, ale ona jest warta by ją utrzymać i przekazać przyszłym pokoleniom. Za nami Białoruś” – zapewniał zgromadzonych przywódca.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Łukaszenko twierdził też, że widoczną stała się dla niego próba zorganizowanie w Mińsku “krwawej jatki”. Podkreślił, że nie ma powrotu do zapisów konstytucji z 1994 r. bo to byłyby “prezent dla kryminału”. Dopuścił jednak reformę konstytucyjną. Obiecał podwojenie płac Białorusinów.

W temacie relacji międzynarodowych prezydent Białorusi podkreślił – “Rosja była, jest i będzie naszym najbliższym sojusznikiem. Kto by nie był u władzy na Białorusi i w Rosji. To jest czynnik nie do pokonania, jest głęboko zakorzeniony w naszych narodach. Nawet pomimo faktu, że braterską więź z nami zmieniła się w partnerstwo”. Zadeklarował też jednak otwarcie na relacje z innymi partnerami.

tut.by/naviny.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply