Aleksandr Łukaszenko podpisał dekret ustanawiający 17 września jako święto państwowe – Dzień Jedności Narodowej.
Białoruska, państwowa agencja informacyjna BelTa zacytowała uzasadnienie przedstawione przez służbę prasową białoruskiego przywódcy, w którym napisano, że dzień najazdu Związku Radzieckiego na Polskę był “aktem historycznej sprawiedliwości wobec narodu białoruskiego, rozdzielonego wbrew jego woli w 1921 roku zgodnie z warunkami ryskiego traktatu pokojowego”.
Służba prasowa twierdzi też, że jedność ta została obroniona w czasie zmagań wojennych ZSRR z III Rzeszą Niemiecką i pozwoliła Białoruskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej “zająć honorowe miejsce w społeczności międzynarodowej”.
“Dziś naród białoruski jest zjednoczony w wyborze strategicznego kursu na rozwój silnego, suwerennego i kwitnącego kraju. Ustanowienie Dnia Jedności Narodowej 17 września podkreśla następstwo pokoleń nienaruszalność i samowystarczalność narodu i państwowości białoruskiej” – napisano w oświadczeniu. Święto 17 wrześnie nie będzie dniem wolnym od pracy.
Za rządów Aleksandra Łukaszenki Republika Białoruś utożsamiła się z tradycją polityczną ZSRR oraz Białoruskiej SRR. Przyjęto godło i flagę będące lekką modyfikacją godła i flagi republiki radzieckiej. Dniem niepodległości na Białorusi nadal jest 3 lipca – dzień odbicia Mińska przez Armię Czerwoną w 1944 r. Na Białorusi powszechne są pomniki Włodzimierz Lenina, najbardziej okazały stoi przed siedzibą rządu i parlamentu Białorusi. Zachowano radzieckie nazewnictwo miejscowości i ulic. Dom Polski w Grodnie stoi na rogu ulic Dzierżyńskiego i 17 września. Konsulat Polski w tym mieście stoi przy ulicy Budionnego, który dowodził jedną z sowieckich armii najeżdżających Polskę w 1920 r.
W Grodnie przed siedzibą miejscowego Wydziałem MSW stoi tablica z nazwiskami funkcjonariuszy poległych na służbie, w tym funkcjonariuszy NKWD-MGB, którzy zginęli zwalczając polski podziemie zbrojne. Podobna tablica znajduje się na komendzie miejskiej milicji w Lidzie, gdzie jedna z większych ulic nosi też nazwisko Rybinowskiego – oficera sowieckich sił bezpieczeństwa zwalczającego Polaków. Grodno i Lida to największe skupiska ludności polskiej na Białorusi. W każdym z tych miast mieszka po kilkadziesiąt tysięcy etnicznych Polaków.
Oficjalna białoruska historiografia kontynuuje paradygmat historiografii radzieckiej w której przyjmowanie polskiego języka, kultury i tożsamości narodowej przez mieszkańców obecnych obszarów Białorusi w czasach I Rzeczpospolitej było rzekomo wynikiem przymusowej asymilacji. Polacy są ukazywanie głównie jako szlacheccy wyzyskiwacze, zaś przynależność Kresów Wschodnich do II Rzeczpospolitej jako wynik jej imperializmu. Przedwojenne państwo polskie określane jest przez białoruskich historyków jako okupacyjne i kolonizatorskie. Treści taki zawarte są również w podręcznikach szkolnych.
Historia była główną płaszczyzną represji wobec polskich organizacji społecznych na Białorusi – Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego oraz Związku Polaków na Białorusi. W marcu aresztowano pięcioro działaczy tych organizacji, przy czym trzy działaczki zwolniono i deportowano do Polski pod koniec maja. Powodem postępowania Prokuratury Generalnej wobec nich jest upamiętnianie przez te organizacje Armii Krajowej i powojennego podziemia zbrojnego na Kresach Wschodnich oraz nauczanie na ich temat uczniów szkół społecznych prowadzonych przez te organizacje. Prokuratura oceniła to jako “podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”. Władze Białorusi sugerują, że AK mogła dopuścić się “ludobójstwa narodu białoruskiego”.
belta.by/kresy.pl
Szkoda – biaoruscy czekiści realizuję skrajnie antypolską politykę. – nawet głupoty których dopuszczały się rządy POPiS’u to drobnostka w porównaniu z głupotą Łukaszenki. Nawet jeśli on nie dożyje tragicznych skutków swoich decyzji – jego rodzina i rodacy będą się musieli z tym borykać.
To się kiedyś na nich zemści
To się kiedyś na nich zemści