Podwyżki cen gazu wywołały masowe uliczne protesty w Kazachstanie. W wyniku protestów podwyżkę odwołano.

Od 2 stycznia br. w Kazachstanie dochodzi do masowych niesankcjonowanych protestów w związku z podwyżką cen paliwa. Protesty rozpoczęły się w miastach Żangaözen i Aktau na zachodzie kraju, a we wtorek ludzie wyszli na ulice w szeregu miejscowości w całym Kazachstanie.

Przyczyną mitingów jest podwyżka cen gazu LPG o 100 proc., która weszła w życie od Nowego Roku.

Według rosyjskiej agencji Interfax obok żądania powrotu do cen gazu na poprzednim poziomie uczestnicy zgromadzeń zaczęli wysuwać postulaty takie jak poprawa bytu ludności czy ustąpienia rządu.

Władze Kazachstanu wysłały do Aktau komisję rządową, która po rozmowach z przedstawicielami protestujących obiecała spełnienie żądania dotyczącego obniżenia cen gazu. Obiecano także niewyciąganie konsekwencji wobec protestujących za udział w niesankcjonowanym zgromadzeniu. Mimo to protestujący odmówili rozejścia się i zażądali spotkania z prezydentem Kazachstanu. Rozbito nawet miasteczko namiotowe.

We wtorek prezydent kraju Kasym-Żomart Tokajew wezwał protestujących, by nie podążali za wezwaniami “destruktywnych osób zainteresowanych podważaniem stabilności i jedności społeczeństwa”. Tokajew zapowiedział, że w środę omówi z rządem temat sytuacji społeczno-gospodarczej w kraju. Potwierdził też decyzję o rezygnacji z podwyżki cen gazu.

Media donoszą także o mobilizacji sił bezpieczeństwa w Kazachstanie, zamknięciu głównego placu w największym mieście kraju – Ałmaty i problemach z działaniem internetu.

CZYTAJ TAKŻE: Biskupiec: Podwyżki cen ogrzewania o 269,5 proc. “Żeby oszczędzić, zakręcę kaloryfery”

Kresy.pl / tass.ru / interfax.ru / tvn24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply