Znany neokonserwatysta i przewodniczący senackiej komisji sił zbrojnych, John McCain krytycznie odniósł się do odzyskania przez władze Iraku kontroli nad Kirkukiem.
W wyniku rozpoczętej dziś operacji militarnej, iracka armia rządowa wyparła oddziały Regionu Kurdystanu z Kirkuku, miasta które nie należy do tego autonomicznego regionu, a mimo to było zajmowane przez Kurdów. W jego rejonie znajdują się znaczne złoża ropy i duża rafineria.
Odzyskanie przez władze Iraku kontroli nad częścią jego terytorium wywołało sceptyczną bardzo krytyczną reakcję znanego amerykańskiego neokonserwatysty i zwolennika militarnego interwencjonizmu, senatora Johna McCaina. “Stany Zjednoczone zapewniły sprzęt i przeszkolenie Rządowi Iraku do walki z ISIS i zabezpieczenia się przed zagrożeniami zewnętrznymi – nie do atakowania elementów swojego własnego rządu regionalnego, który jest długotrwałym i wartościowym sojusznikiem USA” – napisał dziś McCain. “Nie zróbcie błędu, będą surowe konsekwencje jeśli nadal będziemy oglądać jak amerykański sprzęt będzie nadal nieprawidłowo wykorzystywany w ten sposób” – groził szef senackiej komisji sił zbrojnych.
McCain stwierdził, że jest “bardzo zatroskany medialnymi doniesieniami o militarnej operacji irackich sił rządowych przeciwko pozycjom Kurdów w okolicy Kirkuku. Jestem szczególnie zatroskany medialnymi doniesieniami, że Irańczycy i siły wspierane przez Iran biorą udział w ofensywie”.
McCain wezwał rząd Iraku do podjęcia “natychmiastowych kroków” na rzecz przerwania ofensywy i “zaangażowania w dialog na temat woli narodu kurdyjskiego [posiadania] większej autonomii od Bagdadu”.
rudaw.net/kresy.pl
Obłudna bestia z tego Johna Mc Cain’a.
Amerykański sprzęt można zastąpić rosyjskim, ale własnego terytorium nie oddaje się bez walki w pacht amerykańskim złodziejom.
kiedy ta gnida przestanie w końcu straszyć cały świat, nie mogę zrozumieć dlaczego wszyscy chcą wojny, czy naprawdę myśla , że jest to kolejna gra w komputerze?, czy nie zdają sobie sprawy, że na wojnie giną ludzie, czy na zasadzie, że dlaczego ja mam zginąć, mnie to nie dotyczy
Dla takiego jankeskiego gada wywołanie wojny to jakby splunąć, to pryszcz. Przecież to nie u nich, to co to ich obchodzi.