Lockdown w afrykańskim państwie – ma powstrzymać śmiertelnie groźnego wirusa

Prezydent Ugandy ogłosił nadzwyczajne środki w dwóch dystryktach kraju, by powstrzymać szerzenie się wirusa Ebola.

Prezydent Ugandy Yoweri Museveni ogłosił ogłoszenie częściowego lockdownu w dwóch dystryktach kraju: Mubende i Kassanda. Zakłada on obowiązywanie godziny policyjnej od zmierzchu do świtu, zamknięcie miejsc kultu, targowisk, lokali gastronomicznych i rozrywkowych. Przez trzy tygodnie ograniczony też będzie wjazd i wyjazd z dwóch regionów.

„Zarządzam teraz co nastąpuje: przemieszczanie się do i z dystryktów Mubende i Kassanda jest teraz zabronione” – powiedział Museveni w sobotnim przemówieniu telewizyjnym, które zacytował portal Al Jazeery. Dozwolony będzie jedynie transport towarowy.

Ministerstwo Zdrowia Ugandy poinformowało w sobotę, że od czasu wybuchu epidemii 20 września doszło już w tym afrykańskim państwie do 19 zgonów i 58 potwierdzonych przypadków wysoce śmiertelnej wirusowej gorączki krwotocznej, powodowanej przez wirusa Ebola. Władze stwierdziły, że epidemia koncentruje się w dwóch wspomnianych dystryktach i nie dotarła jeszcze do stolicy kraju Kampali i mimo tego, że odnaleziono w tym półtoramilionowym mieście dwoje ludzi – małżonków z pozytywnym testem na obecność wirusa.

Museveni nakazał już tradycyjnym uzdrowicielom zaprzestać leczenia chorych a policji aresztować każdego podejrzanego o zarażenie się wirusem, który odmówił izolacji.

Wirus Ebola rozprzestrzenia się poprzez płyny ustrojowe, a częstymi objawami wywołanymi przez niego choroby są gorączka, wymioty, krwawienie i biegunka. Według danych z Afryki Zachodniej z 2014 r. umierała tam połowa chorujących na gorączkę krwotoczną.

Szczep krążący obecnie w Ugandzie znany jest jako wirus Sudan Ebola, na który nie ma obecnie szczepionki. Ostatni przypadek śmierci spowodowany przez tego wirusa odnotowano w Ugandzie w 2019 r.

Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że w ciągu kilku tygodni mogą rozpocząć się badania kliniczne leków zwalczających tę mutację wirusa Eboli.

aljazeera.com/kresy.pl