Wobec ofensywy rebelianckiego ugrupowania M23 wspieranego przez Rwandę, władze Demokratycznej Republiki Kona zdecydowały się na zerwanie relacji dyplomatycznych z sąsiadem.

Wojska kongijskie i siły pokojowe próbują powstrzymać ofensywę M23 na miasto Goma, stolicę prowincji Kiwu Północne położonej przy granicy Rwandy. W ostatnich miesiącach ugrupowanie miejscowych Tutsi zajmuje kolejne obszary na wschodzie kraju. Jak podała w sobotę Al Jazeera, zginęło co najmniej dziewięciu żołnierzy działających w Demokratycznej Republice Konga sił pokojowych, z tego dwóch należących bezpośrednio do misji ONZ – MONUSCO.

Dwaj ostatni mieli zginąć w piątek, co potwierdził dla agencji Associated Press anonimowy urzędnik Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Rzecznik armii kongijskiej, generał Sylvain Ekenge, powiedział dziennikarzom, że siły Demokratycznej Republiki Konga działają w celu „odparcia wroga”. M23 wprost określił on jako narzędzie sąsiedniego państwa – „Rwanda jest zdecydowana przejąć miasto Goma”.

Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja wezwały swoich obywateli do opuszczenia Gomy, dopóki lotniska i granice są otwarte.

M23 przybliża się do celu otoczenia miasta Goma zamieszkanego przez około dwa miliony ludzi, które Al Jazeera określa jako „regionalne centrum bezpieczeństwa i wysiłków humanitarnych”. „Niezbędny personel pozostaje na miejscu, utrzymując kluczowe operacje, takie jak dystrybucja żywności, pomoc medyczna, zapewnianie schronienie i ochrony dla narażonych społeczności” — przekazał ONZ, która zarazem przyznała, że wycofuje już z Gomy personel administracyjny.

W toku licznych konfliktów wewnętrznych od 1998 roku zginęło w Demokratycznej Republice Konga około sześciu milionów ludzi, a około siedem milionów uciekło z domów i jest przesiedlonych wewnętrznie. Z powodu ostatnich walk na wschodzie kraju swoje domy opuściło 237 tys. osób.

Rada Bezpieczeństwa ONZ przesunęła swoją nadzwyczajne posiedzenie poświęcone sytuacji w DRK z poniedziałku na niedzielę.

M23 reprezentuje ludność Tutsi DRK. To samo plemię zdominowało władzę w Rwanadzie po ludobójstwie, jakiego doświadczyło ono z rąk grupy plemiennej Hutu w 1994 r. M23 jest materiałowo, szkoleniowo a czasem operacyjnie wspierana przez siły zbrojne Rwandy. Ta nie zaprzeczyła ubiegłorocznemu raportowi ONZ, sugerującemu, że po stronie M23 walczy około 4 tys. żołnierzy rwandyjskiej armii. Armia rządowa DRK przejęła ostatnio z rąk bojowników M23 karabinki polskiej produkcji Grot. Broń tego typu była sprzedawana przez Polskę właśnie do Rwandy.

Po wojnie w Rwandzie właśnie w DRK schronili się politycy i bojownicy Hutu. Współzałożyli oni Demokratyczne Siły Wyzwolenia Rwandy (FDLR), które bywają wspierane prze władze DRK.

W ciągu ubiegłego roku M23 powiększył domenę pod swoją kontrolą o około połowę. Jego oddziały operują już w nie tylko w Kiwu Północnym, ale też w prowincjach Kiwu Południowe i Ituri.

Prowadzone przy wsparciu Angoli rozmowy między prezydentem Demokratycznej Republiki Konga Felixem Tshisekedim a jego rwandyjskim odpowiednikiem Paulem Kagame zostały nagle odwołane w połowie grudnia z powodu rozbieżności co do warunków proponowanego porozumienia pokojowego. Tshisekedi nie godzi się na bezpośrednie rozmowy z M23.

Kiwu Północne bogate jest w złoża surowców naturalnych, w tym metali ziem rzadkich i złota. M23 już zajmuje się wydobycie koltanu i cyny. Eksport nielegalnie wydobytych surowców odbywa się przez Rwandę.

aljezeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz