“Pyskujemy, jakbyśmy naprawdę nie rozumieli, że cały Zachód, analizując dostępne dane, po prostu głęboko nie wierzy w zdolność Ukrainy do przeciwstawienia się Putinowi, a że polityka nie polega na inwestowaniu w źle rokujące interesy, tylko przeciwnie – dawno już na jej suwerenności i integralności postawił krzyżyk” – scharakteryzował polską politykę wobec kryzysu ukraińskiego Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta porównał obecną antyputinowską politykę rządu polskiego do jego postawy w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej:
Bardzo jesteśmy antyputinowscy teraz, kiedy nic z tego nie może wyniknąć. Za bardzo, by nie dało się zauważyć, że buńczucznością w sprawach czysto symbolicznych rekompensujemy sobie niedawną tchórzliwość w sprawach żywotnych. W chwili próby, jaką była gra o to, czy katastrofa w Smoleńsku zostanie zbadana według cywilizowanych standardów, czy nie, dostaliśmy przez pysk i podkuliliśmy ze skamleniem ogon– pisze Ziemkiewicz. Publicysta twierdzi również, że Zachód pogodził się, że Ukraina utraci suwerenność:
Pyskujemy teraz, gdy nasz głos zupełnie się nie liczy i gromkie słowa niczego za sobą nie pociągają. Pyskujemy, jakbyśmy naprawdę nie rozumieli, że cały Zachód, analizując dostępne dane, po prostu głęboko nie wierzy w zdolność Ukrainy do przeciwstawienia się Putinowi, a że polityka nie polega na inwestowaniu w źle rokujące interesy, tylko przeciwnie – dawno już na jej suwerenności i integralności postawił krzyżyk. A moralne wzmożenia zawsze miał, ma i będzie miał w de– czytamy.
interia.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!