Jest w naszym interesie, aby ta wojna trwała jak najdłużej, bo angażuje ona zarówno rosyjski imperializm, jak i ukraiński nacjonalizm o ponad tysiąc kilometrów od naszej granicy – pisze w najnowszym numerze tygodnika “Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.

Publicysta przestrzega przed ukraińskim nacjonalizmem, przywołując przykład Litwy:

Zapatrzonych w Ukrainę i podnieconych walką, która prowadzi dziś ona o wolność całej Europy (jak to z właściwą sobie emfazą ujął Adam Mcihnik), namawiam serdecznie, by zwrócone na Wschód głowy unieśli nieco i przyjrzeli się Litwie. A następnie, na ile potrafią, pomyśleli, co poszło z nią nie tak i skąd biorą swoją niezłomną wiarę, że w przypadku Ukrainy się nie powtórzy?– pisze Ziemkiewicz. Zwraca on też uwagę na położenie Polaków na Litwie, które powinno wg niego dać do myślenia ich rodakom w Rzeczypospolitej:

Wg publicysty w imię jednostronnej antyrosyjskiej solidarności Polska zupełnie odpuściła sobie starania o przestrzeganie w przypadku mieszkających na Litwie Polaków(…) standardowych praw mniejszości etnicznych gwarantowanych przez Unię Europejską. Ziemkiewicz zauważa, że polska mniejszość na Litwie jest jawnie szykanowana, a w polityce zagranicznej Litwy trudno dostrzec jakikolwiek przejaw wdzięczności za wieloletnie polskie nadskakiwanie.

Powie ktoś: Ukraina to nie Litwa! Zgodze się z tym. Przy Ukrainie Litwa to, z całym szacunkiem, pikuś– dodaje Ziemkiewicz. Mechanizmy, które ukształtowały politykę litewską, działają także na Ukrainie. I są wśród nich także te same mechanizmy, które napędzają nienawiść do Polski– uważa publicysta.

Ziemkiewcz jest zdania, że możliwe są różne, nawet najgorsze scenariusze, gdy Ukrainę z Polską przestanie wiązać rosyjska agresja. Ten czynnik przecież kiedyś zniknie. I jakie mamy powody zakładać, że Ukraina pozostanie wtedy przyjazna Polakom?– pyta publicysta “Do Rzeczy”.

Jest w naszym interesie, aby ta wojna trwała jak najdłużej, bo angażuje ona zarówno rosyjski imperializm, jak i ukraiński nacjonalizm o ponad tysiąc kilometrów od naszej granicy– pisze Ziemkiewicz. Putin nie jest wieczny, tak jak nie będą wieczni idealiści z Majdanu, i trzeba liczyć się także z możliwością, że przyjdzie nam kiedyś współpracować z Rosją przeciwko najbliższym wschodnim sąsiadom, jeśli staną się nam wrodzy – dodaje.

“Do Rzeczy”/Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. krok
    krok :

    Często czytałem felietony Ziemkiewicza i powiem szczerze czasami go nie rozumiem. Kiedyś pisał po prostu, bo uważał, że ma coś do powiedzenia i to mu wychodziło. Ostatnio poszedł ostro w prawą stronę, co moim zdaniem nie wróży obiektywnemu spojrzeniu na otaczającą go rzeczywistość. Niemniej w sprawie Ukrainy i Rosji zgadzam się z nim w 100 %. Polska ma teraz możliwość pokazania Ukrainie swojej jedności, ale nie za cenę dalszego szydzenia przez Ukraińców z pomordowanych Polaków na Kresach Wschodnich. Celowo użyłem słowa szydzenie, gdyż inaczej nie można nazwać katów ukraińskich na pomnikach. Normalnym nie można nazwać, gdzie na świętach państwowych chodzą Ukraińcy przebrani za mundury Waffen SS, wszechobecne swastyki, wrony hitlerowskie itd.. Z tym trzeba skończyć, lecz kto wówczas na Ukrainie będzie chciał walczyć z Rosją ?

    • ulvar
      ulvar :

      “Pójście ostro w prawą stronę” jest trochę dziwną figurą retoryczną w przypadku Ziemkiewicza, który obnosi się z tradycją Dmowskiego, Masdorfa i Endecji w ogóle. Przyznam się, że dzięki Ziemkiewiczowi, Michalkiewiczowi, Braunowi i paru innym osobą, otworzyłem oczy na cały ten “patriotyczny” Salon B (kurcze, jaki to patriotyzm, skoro jest on jakiś taki mało polski). Oczywiście sami “Salonowcy B” w typie Kaczyńskiego, Sakiewicza, Hoffmana, czy reszty “patriotów” sami otworzyli mi oczy na siebie.

  2. jan53
    jan53 :

    Wczesniej trzebabylo myslec o litvusach i granice z nimi ogrodzić drutem kolczastym na 3m.wysokim oraz zaminować a ichniejsze T-iry niech przez Bialorus i Ukraine do Europy jezdza lub z Memla promami do Rostocku.G……..y z nich pożytek.Litvus to taki sam Prawy Sektor jak na Ukrainie czy Zyd Zyrinowski lub P.Dugin w Rosji.Albo Pan Bog chciał nam zrobić kawal(ale kiepski) albo ktoś w niebie dogadal się z diablem ze w……..nas w takie zas……………towarzystwo.Szkoda ze Szwedzi nie chcieli się z nami zamienic ziemia(niewielka roznica w km2) albo Angole.Dopiero by pokazali jakie z nich “mocarstwo” walcząc na dwa fronty.

  3. jan53
    jan53 :

    Podobnie jest u litvusow w dniu ich narodowego swieta niepodleglosci która notabene zawdzieczaja Polakom .Jest przemarsz ok.300-500 nacjonalistow litvuskich poubieranych na czarno i wrzeszczących “Lituva dla litvusow”.Ich szef czyli “guru” nazywa się J.Panka.Walczy z Polakami na Wilenszczyznie oraz zrywa dwujęzyczne tabliczki z nazwami ulic(w j.litvuskim i polskim)zamieszczonych na domach prywatnych.Pokazuje to wszystko ichniejsza przyglupia telewizja w której takiej sytuacji zmudzkie nacjonaliści bija brawo i chwala wyczyny “litvuskich patriotow”Tak to g……….okreslila nijaka komunistyczna dzialaczka a obecna ich prezydent Grzybowska.Na marginesie dodam ze nazwisko tego czolowego litvuskiego przygłupa Panka jest bardzo popularne……………w Polsce na Podlasiu.I jak takich s………..nie lac.

  4. anarchista
    anarchista :

    NARESZCIE POJAWIŁ SIĘ GŁOS ROZSĄDKU MOŻE W KOŃCU NARÓD OPRZYTOMNIEJE I ZACZNIE RACJONALNIE MYŚLEĆ MUSZĘ PRZYZNAĆ ŻE PODPISUJĘ SIĘ DWOMA REKAMI POD TYM TEKSTEM TAK ZBIEŻNYM OD GŁOSZONYCH PRZEZE MNIE NA TYM PORTALU MYŚLI. Jest w naszym interesie, aby ta wojna trwała jak najdłużej, bo angażuje ona zarówno rosyjski imperializm, jak i ukraiński nacjonalizm o ponad tysiąc kilometrów od naszej granicy – pisze w najnowszym numerze tygodnika “Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.

  5. piterek
    piterek :

    Pan Ziemkiewicz zawsze był prawicowym publicystom… I o ile na początku bliżej mu było do konserwatywnych-liberałów, to teraz bliżej mu do narodowych-liberałów…. Nie widzę w tym nic złego- Nawet więcej, chwali mu się to i oby tak dalej… A co do wypowiedzi- zaskoczyła mnie, a to dlatego, że odkąd pracuje w TV Republika, przytępił swoje antypisowskie ostrze(co mnie zmartwił) i nie spodziewałem się że wyłamie się z oficjalnej Pisowskiej narracji odnośnie Ukrainy(bezwzględnie zły Putin- bezwzględnie dobra Ukraina)…. Myślę, że powinien wrócić do swojej słusznej tezy że rządzi nami wojna między mafią, a sektą, z czego ja mimo wszystko wolę mafię- po prostu łatwiej jej się jest pozbyć odcinając od choćby np. pieniędzy… Z sektą już jest gorzej…. O mafi nie będę mówił- bo jak jest, każdy widzi…Natomiast co do sekty gdyby to była sekta racjonalna i propolska- to zgoda, ale jak jest to tylko ekspozytura amerykańsko-izraelska, konfliktująca nas z Unią, i wpychającą do konfrontacji z Moskwą(gdyby choć nie za darmo)… A tak to jeszcze za to płacimy, embargiem(Ukraińskim też !!!), datkami na Ukrainę(pomoc humanitarna, dozbrajanie, szkolenie, przyjmowanie uchodźców) oraz wypychaniem z rosyjskiego czy ukraińskiego rynku, na który gładko wchodzi biznes niemiecki, francuski czy amerykański(czyli to jest poniekąd w ich interesie by nas tam nie było!!!)… Trzeba popierać Narodowców, a kto nie lubi Dmowskiego, niech już od biedy
    poprze KNP, byleby nikogo z tej bandy czworga!!!!

    • thorin
      thorin :

      prowokująca i zupełnie nietrafiona teza, bo z długotrwałej wojny miedzy rosja a ukraina nic nie będzie. Bo co niby? Jeszcze większy burdel na kontynencie? Polska, jako terytorium podbite i skolonizowane nic na niej nie zyska. Bo co niby, odbierzemy Lwów? Do tego trzeba być niepodległym pańśtwem albo mieć Orbana jak Węgrzy. Możliwe że Węgrzy i Rumuni swoje terytoria odbiorą. My podmiotem nie jesteśmy, a państwem papierowym i nic na tej wojnie przecież nie zyskamy. Na razie straciliśmy bardzo duzo w sferze symbolicznej, bo zmuszono Polskę i polaków do wycia pochwalnych bzdur na ruch polityczny który Polski i polaków nienawidzi i ma naszą krew na rękach. Będzie jak z więzieniami CIA – znów brudne sprawki USA to Polska :/

  6. doliwaq
    doliwaq :

    Obawiam się, że p. Rafał nie założył jeszcze jednej możliwości – im dłużej trwa wojna ukraińsko-rosyjska, tym większe wsparcie zdobywają ukraińscy nacjonaliści. Ta wojna daje im nowych zwolenników, zaś przez bezczynność Europy – prodemokratyczni i proeuropejscy Ukraińcy są coraz bardziej w mniejszości.