Po zwycięstwie kandydatki liberałów w wyborach prezydenckich premier Mołdawii uznał, że czas na przedterminowe wybory parlamentarne.

Aby otrzymywać co tydzień pełny Kresowy Przegląd Tygodnia na swoją skrzynkę mailową zapisz się w poniższym formularzu:

Przetasowania w Mołdawii

Premier Mołdawii Ion Chicu ogłosił w środę swoje ustąpienie. Obóz rządzący został zdestabilizowany po zwycięstwie kandydatki liberałów w niedawnych wyborach prezydenckich. Chicu uznał, że w Mołdawii potrzebne są przedterminowe wybory parlamentarne. Dymisja rządu nastąpiło już po złożeniu wniosku o głosowanie na wotum nieufności dla niego przez opozycyjnych parlamentarzystów.

Rząd Chicu funkcjonował od 19 listopada 2019 r. Został powołany po tym gdy Partia Socjalistów Republiki Mołdawii (PSRM) zerwała współpracę z liberałami z którymi wcześniej wspólnie obaliła wpływy „szarej eminencji” mołdawskiej polityki Vlada Plahotniuca doprowadzając do jego wyjazdu i odsuwając od władzy rząd, któremu patronował. Po rozłamie z liberałami socjaliści utworzyli nowy rząd z dawną partią Plahotniuca – Demokratyczną Partią Mołdawii (PDM). To właśnie z jej kręgów wywodzi się Chicu.

I najwyraźniej to PDM postanowiła właśnie zerwać z socjalistami. Jej przewodniczący Pavel Filip napisał na Facebooku, że „odejście tego rządu oznacza, że władza wykonawcza nie będzie więcej służyć złodziejom”. Przy czym wskazał na organizatorów przestępczych „schematów” – prezydenta Igora Dodona oraz Ilana Szora, biznesmena oskarżanego o udział w operacji wyprowadzenia miliarda dolarów z mołdawskiego systemu bankowego w 2014 r. i lidera partii mającej 9 mandatów w parlamencie.

Wywodzący się z Partii Socjalistów prezydent Dodon zadeklarował – „Wraz z drużyną PSRM jesteśmy otwarci na dyskusje ze wszystkimi deputowanymi i z nowym prezydentem w celu znalezienia rozwiązań – powołania rządu przejściowego czy omówienia kroków prowadzących do uruchomienia procedury przedterminowych wyborów parlamentarnych. Rząd przejściowy to także przedterminowe wybory, ale musimy zapewnić sprawność instytucji państwowych”. Jak dodał – „Kiedy jedna gra się kończy, następna zaczyna się natychmiast. Szanowni i nieszanowni przeciwnicy polityczni, wszystko dopiero się zaczyna. Dopilnuję, aby nowy rząd i nowy prezydent pracowali dla wszystkich obywateli, dla kraju. Widzieliśmy obietnice, będziemy postępować odpowiednio do tego, jak je dotrzymacie. Zobaczmy, czy to demagogia, czy odpowiedzialność. Pomożemy wam być odpowiedzialnymi. Drodzy przeciwnicy polityczni, macie dużo do omówienia przed świętami Bożego Narodzenia. Macie bardzo mało czasu. Pokażcie co potraficie. My pokazaliśmy”.

Czołowy polityk głównej partii liberalnej Platforma „Godność i prawda” (PDA) Andrej Nastase nalegał na to by przedterminowe wybory parlamentarne odbyły się jak najszybciej. „Platforma DA potwierdza swój wariant natychmiastowego przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych zgodnie z procedurami konstytucyjnymi lub zorganizowania ich przez odpowiedzialny rząd przejściowy zdolny do radzenia sobie z kryzysami gospodarczym i zdrowotnym do kolejnych przedterminowych, wolnych i sprawiedliwych wyborów parlamentarnych”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W dotychczasowym parlamencie PDA ma tylko 11 mandatów. Przedterminowych wyborów domaga się prezydent-elekt Maia Sandu, która 15 listopada wygrała z niespodziewanie dużą przewagę pojedynek z Dodonem.

Partyjni koledzy Sandu w ostatnim czasie zwrócili się  do Sądu Konstytucyjnego Mołdawii o zawieszenie nowej ustawy o języku rosyjskim. 16 grudnia parlament Mołdawii przyjął wniesiony przez rządzącą Partię Socjalistów projekt ustawy przywracający specjalny status języka rosyjskiego w kraju w którym jest on powszechnie używany. Nowa ustawa gwarantuje językowi rosyjskiemu status języka „komunikacji międzyetnicznej”. Stanowi też, że na wniosek obywateli urzędnicy państwowi są zobowiązani do udzielania odpowiedzi w języku rosyjskim, w tym w formie pisemnej. Umocowuje też prawnie szkoły z innym językiem nauczania niż mołdawski dla mniejszości narodowych, z zastrzeżeniem, że we wszystkich placówkach język państwowy musi być obowiązkowo nauczany jako przedmiot.

Kwestia językowa była jedną z głównych przyczyn separatyzmu zamieszkanego przez ludność rosyjskojęzyczną Naddniestrza, które proklamowało własną państwowość po wprowadzeniu monopolu publicznego używania języka rumuńskiego w 1989 r.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply