Tak zwani umiarkowani rebelianci uważają, że wstrzymanie pomocy ze strony CIA wzmocni skrzydło dżihadystyczne rebelii.

W czwartek rebelianci poinformowali, że nie dostali jeszcze potwierdzenia informacji, o której pisała prasa amerykańska w środę i która została potwierdzona dla agencji Reutera przez dwóch amerykańskich urzędników.

Jeden z dowódców Wolnej Armii Syrii powiedział w czwartek, że wstrzymanie pomocy CIA wzmocni władzę Baszszara al-Asada oraz grupy islamistów powiązanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim.

Inne źródła rebelianckie informują o tym, że wiele zależy od tego, czy inne państwa udzielające pomocy tzw. umiarkowanym rebeliantom, tj. Turcja, Arabia Saudyjska, Jordan i Katar, nadal będą wspierały powstanie przeciwko Asadowi.

Program dozbrajania rebeliantów w Syrii został uruchomiony w 2013 roku. CIA dostarczała broń przez Turcję i Jordanię tym podmiotom, które oficjalnie miały nie mieć powiązań z Al-Kaidą.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Waszyngton już nie będzie dozbrajał walczących z Asadem

Choć Biały Dom nie potwierdził tej informacji, wiele wskazuje na to, że decyzja Trumpa jest wynikiem rozmów z Władimirem Putinem, jakie odbył w Hamburgu oraz początkiem nowej strategii amerykańskiej w Syrii, która nie będzie polegała na dążeniu do obalenia prezydenta Asada, lecz przede wszystkim na zniszczeniu Państwa Islamkiego.

Kresy.pl / Reuters

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply