Przedwczoraj Rosjanie zaprezentowali w krymskim Sewastopolu poruszającego się na gąsienicach drona bojowego. Zdalnie sterowany pojazd opatrzony jest prototypową nazwą Platforma-M.

Według telwizji Russia Today Platofrma-M wyposażona jest w jeden karabin maszynowy i cztery granatniki. Według brytyjskiego portalu Russia Beyond the Headlines, cytującego komunikat zachodniego okręgu wojskowego rosyjskiej armii, drony brały już udział w manewrach wojskowych w okolicach Kalinigradu gdzie “roboty otrzymały zadanie wyeliminowania doraźnych, nielegalnych formacji zbrojnych w warunkach miejskich, uderzania w stacjonarne i ruchome cele”. Według Rosjan robot celuje sam, automatycznie, bez asysty człowieka, przy czym jest w stanie wykonywać działania bojowe także w kompletnej ciemności. Ma odgrywać rolę zwiadowczą i strażniczą.

Rosjanie poinformowali, że pracują już nad jeszcze cięższym dronem URP-01G, którym miałby poruszać się z prędkością do 40 km na godzinę i byłby w stanie operować w odległości 16 km od wojego operatora.

thediplomat.com/rbth.co.uk/rt.com/kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • kojoto
      kojoto :

      fantazja pochodna z fantazji rozsnówanych przez “demokratyczne totalnie” media. Ide o zaklad, ze obecnie na upadlinie operuje wiecej natowskich, niz rosyjskich oficerów i zolnierzy.

        • zan
          zan :

          Człowieku. Na Krymie mieli kilkanaście tysięcy wojska stacjonującego od dawna w ramach dzierżawy baz. (rozumiem, że w polskojęzycznych mediach sugerowano desant morski albo wyjście zielonych ludzików spod ziemi…). Krym nie ma żadnego porównania z Donbasem. Nawet Putin nie zachęcał do referendum. Inny scenariusz. Jeśli mieliby afiszować się masową obecnością w Donbasie, to nie ma sensu bawić się w trwające rok podchody. Trzepneliby trochę pocisków samosterujacych, trochę Iskanderów, weszłaby artyleria z FR i po ukraińskiej artylerii byłoby wspomnienie. A nie jak teraz, że Ukraińcy stoją sobie w polu pod Donieckiem i walą nie niepokojeni z holowanych armat. Tych armat nie byłoby w konfrontacji z armią wydolnego państwa już po kilku godzinach. Apeluję o trochę logiki w spekulacjach. Skoro Rosjanie z FR kryją swoją obecność (a mogą, bo większość walczących to rosyjscy mieszkańcy Donbasu), to po co mają się afiszować typami broni charakterystycznymi dla Rosji?

          • tomlee
            tomlee :

            Szkoda, że nie postarałeś się zrozumieć o czym pisze tagore. Na Krymie stacjonowali ruscy, to fakt zawsze podkreślany w mediach. Putin jednak odwalił szopkę jak nieoznakowaniu żołnierze rosyjskojęzyczni zaczęli przejmować instalacje ukrów. Do końca grali głupiego, że niby nie wiedza co tam się dzieje, potem, że skoro lud Krymu chce to, Rosja czemu nie… Na koniec pokazali to o czym mówi tagore, że cała operacja z nieoznakowanymi żołnierzykami był planem i przygotowaną operacją ichnego wojska, dzięki czemu mieli ‘zwycięstwo’. Wcześniej podobno nie było tam wojska FR, ale nieoznakowane, rosyjskojęzyczne jednostki wojskowe w podobnych do rosyjskich mundurach i sprzęcie- o ile pamiętam ten debilny przekaz mediów putinowskich.