Prokuratura podejrzewa posłankę PiS o kolosalne defraudacje pieniędzy z sejmowej kasy

Poslanka PiS Małgorzata Gosiewska “wsławiła się” jak do tej pory wożeniem zaopatrzenia do bojców batalionu “Ajdar” i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a także awanturą na lotnisku w Kijowie, w stanie przez świadków ocenianym jako wskazujący na spożycie trunków wyskokowych. Tym razem jednak grozi jej sprawa karna.

Jak na razie nie wszczęto jeszcze śledztwa, ale Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające pod kątem art. 286 kodeksu karnego: oszustwa. Chodzi o wydatkowanie pieniędzy z kancelarii Sejmu. Rachunki za podróże służbowe Gosiewskiej oceniane są jako “niewiarygodnie wysokie”. Posłanka łącznie wydała na paliwo około 100 tys. złotych z publicznych pieniędzy, co oznacza, że musiałaby przejechać około 240 tys. kilometrów. Okazało się, że to więcej niż ogólny przebieg na liczniku samochodu Gosiewskiej.

Prokuratura twierdzi, że jeden z czterech służbowych telefonów używa stale syn Gosiewskiej Eryk, mieszkający w Przemyślu. Rachunki pokrywane są oczywiście z publicznych pieniędzy. Posłanka miała też za sejmowe pieniądze kupować bilety lotnicze i wynajmować samochody, które wykorzystywała w celach prywatnych, w ramach odwiedzin krewnych w Rzeszowie i Gdańsku. “Jedna z faktur za wynajem samochodu z wypożyczalni Avis z 12 października 2014 r. pokrywa się z datą chrzcin wnuczki Gosiewskiej. Do niedawna na facebookowym profilu posłanki można było zobaczyć jej zdjęcia z wnuczką. Zostało tam umieszczone tego właśnie dnia, ale kilka dni temu zniknęło” – szczegółowo informuje “Newsweek”, który opublikował na ten temat obszerny artykuł.

O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiła organa ścigania Bożena Grudzińska – matka dyrektora biura poselskiego Gosiewskiej. “To co zobaczyłam było dla mnie szokiem, zawsze uważałam Małgosię za osobę uczciwą, zawsze utwierdzała mnie w tym. Często Gosia krytykowała innych nawet za niewielkie przewinienia, cieszyła się jak ktoś „wyleciał” z partii, mówiła: „partię trzeba oczyścić”. A tu takie kwiatki” – napisała na swoim profilu na Facebooku. Prokuratura dysponujekilkoma dokumentami księgowymi biura poselskiego.

Gosiewska została poproszona przez prokuratora o złożenie wyjaśnień do dnia dzisiejszego. Sprawę uznaje za atak polityczny. Mimo skandalu wokół niej władze PiS przyznały jej trzecie miejsce na liscie kandydatów do Sejmu w okręgu warszawskim. Oznacza to wysokie prawdopodobieństwo uzyskania mandatu.

Gosiewska organizowała wsparcie materialne, odwiedzała i biesiadowała z członkami oskarżanego o liczne przestępstwa ukraińskiego batalionu “Ajdar” (wcielony w wyniku tego do armii) oraz batalionu OUN – wprost odwołującego się do tradycji organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo ludności polskiej na Kresach.

polska.newsweek.pl/kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. braveheart
    braveheart :

    Ja pier…le co za kraj, do jakiego stopnia trzeba być obłudną dziwką, pozbawioną krzty przyzwoitości żeby taki syf robić i rżnąć na koniec głupa -“atak polityczny”?! Te co stoją przy A2 to przy niej damy! Chu…j tam, weźmy milion brudasów będą “dożynki”, ale może przy tej okazji uda się pozbyć tego “kurew….twa”. Najgorsza w tym wszystkim jest ta bezsilność…..

  2. zefir
    zefir :

    Panie Jarosławie Wielki,czy ten moralny syf posłanki Gosiewskiej to już norma wśród członków i posłów PiS,czy tylko drobna polityczna przygrywka do tego co będzie jak jak PiS obejmie władzę wraz z tą ajdarowską i oun-owską k..wą honorowaną biorącym miejscem na liście wyborczej nowych posłów?

  3. tagore
    tagore :

    Nie wiemy jaka jest zasadność tego oskarżenia w tak idealnie pasującym do wyborów czasie.
    W końcu prokuratura nie jest w stanie w ciągu dwudziestu paru dni przeprowadzić postępowania sprawdzającego. Faktem jednak jest ,że strona finansowa funkcjonowania biura zarządzana jest na ogół przez dyrektora biura ,więc donos ze strony jego matki tworzy ciekawą sytuację. Pożyjemy zobaczymy.

    tagore