Były już szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn dał pierwszy znak życia od tygodnia. Opublikował na Telegramie wiadomość głosową, w której podziękował zwolennikom jego niedawnego nieudanego buntu.
W poniedziałek, były już szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn dał pierwszy znak życia od tygodnia. Opublikował na Telegramie wiadomość głosową, w której podziękował zwolennikom jego niedawnego nieudanego buntu.
„Chcę, abyście zrozumieli, że nasz „Marsz Sprawiedliwości” miał na celu walkę ze zdrajcami i mobilizację naszego społeczeństwa” – powiedział Prigożyn. „Jestem pewien, że w niedalekiej przyszłości zobaczycie nasze kolejne zwycięstwa na froncie. Dzięki chłopaki!”
W niedzielę szef MSWiA poinformował o wzmocnieniu polskich sił na granicy z Białorusią. W poniedziałek został zapytany podczas konferencji prasowej o powód takich działań. “Sytuacja na granicy z Białorusią jest sytuacją napiętą. Informacje o możliwości pojawienia się dużej liczby żołnierzy, w cudzysłowie Grupy Wagnera, są informacjami bardzo wiarygodnymi. Na razie jeszcze do tego nie doszło, ale musimy być przygotowani na ten scenariusz” – oświadczył, cytowany przez portal WNP.
Jak wskazał, dlatego nasze siły na granicy z Białorusią ulegają wzmocnieniu. “Sygnujemy 500 funkcjonariuszy polskiej policji do wsparcia funkcjonariuszy straży granicznej. To będą funkcjonariusze oddziałów prewencji i kontrterroryści. Zwiększa się również liczba żołnierzy na granicy. Aczkolwiek będziemy stosownie do sytuacji działali i jeśli będzie taka potrzeba, to te siły będą ulegały dalszemu wzmocnieniu” – zapowiedział Kamiński.
“Drugiej stronie wysyłamy jasny sygnał, że jesteśmy gotowi. Wiemy, że możliwe są różnego typu prowokacje. Ta sytuacja jest bardzo szczegółowo monitorowana przez nasze służby i służby państw sojuszniczych. Wymiana informacji jest natychmiastowa. Także mamy ogląd tego, co się dzieje na Białorusi i chcę przekazać tę informację” – dodał.
Minister podkreślił, że samego Prigożyna i jego żołnierzy nie ma na granicy Polski z Białorusią, lecz “na pewno był plan ich dyslokacji tam”.
Przypomnijmy, że według prezydenta Litwy Gitanaas Nausėdy wśród migrantów z Białorusi, którzy nielegalnie przekraczają granicę, mogą znajdować się żołnierze grupy Wagnera.
„Pewnego dnia ci migranci mogą być bojownikami Wagnera. Czy jesteśmy gotowi na takie wyzwanie?” – pytał prezydent Litwy w piątek w podcaście Politico. „Nie mamy prawa wykluczać takiej możliwości” – dodał.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!