Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15) uważa, że czołowa dziennikarka NBC News mogła dopuścić się znieważenia narodu polskiego i podważenia zbrodni nazistowskich i składa w związku z tym zawiadomienie do prokuratury. Dziwi go, że takiego postępowania nie wszczęto z urzędu.

Poseł Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski złożył dziś zawiadomienie do prokuratury Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście o możliwości popełnienia przestępstwa przez Andreę Mitchell, znaną dziennikarkę amerykańskiej telewizji NBC, która podczas relacji na żywo z Warszawy mówiła, że powstańcy z getta warszawskiego walczyli z „polskim i nazistowskim reżimem”. Zdaniem posła, dziennikarka mogła dopuścić się znieważenia narodu polskiego (art. 133 Kodeksu karnego) i zaprzeczać zbrodniom nazistowskim (art. 55 Ustawy o IPN). Grozi za to kara do 3 lat więzienia.

„Złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście o możliwości popełnienia przestępstwa przez Andreę Mitchell, dziennikarkę amerykańskiej telewizji NBC, z powodu jej skandalicznej wypowiedzi o “polskim reżimie”, przeciwko któremu miało wybuchnąć powstanie w getcie warszawskim. Jej słowa mogły naruszyć art. 133 Kodeksu karnego (znieważenie narodu polskiego i Polski) oraz art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej (zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim). Polska musi być państwem poważnym, a państwa poważne reagują szybko, zdecydowanie i bezwzględnie na szkalowanie własnego narodu” – poinformował Rzymkowski na portalu społecznościowym.

 

Zdaniem posła K’15, prokuratura w takiej sprawie powinna działać z urzędu i dziwi się, że od wczoraj nie podjęto żadnych działań. Uważa, że powodem takiej bezczynności jest to, że „mamy bardzo słabe państwo”, które „boi się reakcji międzynarodowej”.

– My apelujemy, aby w końcu postawić jednoznaczną tamę tego typu wypowiedziom szkalującym Polskę, naród polski – podkreślał w czwartek Rzymkowski. Zaznaczył, że Andrea Mitchell powinna otrzymać status persona non grata w Polsce. Poseł domaga się też reakcji ze strony MSZ. Podkreślił też, że wypowiedź ta „kładzie się cieniem na relacje polsko-amerykańskie” przypominając, że nie jest to pierwsza tego rodzaju sytuacja, gdy Amerykanie stosują tego rodzaju sformułowania, przypisujące narodowi polskiemu zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy.

Skandaliczna wypowiedź dziennikarki wywołała także oburzenie innych polityków, którzy doszukiwali się różnych powodów takiego zachowania. Zdaniem wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza (PO), słowa Mitchell pokazują jej „niedokształcenie” i „powinno się ją wysłać na studia historyczne”. Z kolei Jan Żaryn (PiS) jest zdania, że ta wypowiedź mogła być celowa. Zaznacza, że „nie było to przejęzyczenie, tylko świadome użycie kłamstwa historycznego do jakiegoś celu”. – Pytanie, jaki był to cel – powiedział Żaryn, dodając, że wypowiedź ta wspierają rosyjską narrację. Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz’15 domaga się od szefa polskiej dyplomacji natychmiastowego wydalenia amerykańskiej dziennikarki Andrei Michell z Polski i wpisania jej na listę osób niepożądanych. „Czegoś takiego w Polsce nikt dotąd nie powiedział. Czy będzie reakcja władz?” – pytał z kolei na Twitterze były premier Leszek Miller (SLD).

Jak informowaliśmy wcześniej, Ambasada RP w Waszyngtonie oraz Instytut Pamięci Narodowej zareagowały na skandaliczny wpis dziennikarki Andrei Mitchell. Polska ambasada ograniczyła się do wpisu na Twitterze, w którym… podziękowała Mitchell za relację z Warszawy, a wiceprezes IPN Mateusz Szpytma powiedział, że Instytut domaga się od stacji z USA sprostowania słów dziennikarki, grożąc pozwem cywilnym.

Jak pisaliśmy, podczas swojej relacji na żywo, która w dużej części odnosiła się do kwestii polityki wewnętrznej Stanów Zjednoczonych, Mitchell mówiła o tym, że wiceprezydent Pence wraz z małżonką podczas swojej wizyty w Polsce odwiedzą miejsce pamięci poświęcone powstaniu Żydów w getcie warszawskim z 1943 roku, prawdopodobnie mając na myśli Pomnik Bohaterów Getta. Wyjaśniając widzom, czym było powstanie w getcie, Mitchell powiedziała, że było to „powstanie polskich Żydów w warszawskim getcie w 1943 roku przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”. Słowa te nie zostały w żaden sposób sprostowane ani przez Mitchell, ani przez dziennikarkę w studio w USA. Jak wskazywał Paweł Burdzy, polski dziennikarz mieszkający w USA, Mitchell nie jest „zwykłą dziennikarką NBC News” , lecz szefową Działu Zagranicznego tej stacji, czołową dziennikarką USA.

CZYTAJ TAKŻE: Pompeo wzywa Polskę do opracowania ustawy ws. restytucji mienia żydowskiego, stawia za wzór funkcjonariusza UB

facebook.com / rmf24.pl / twitter.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply