Wielka Brytania, Japonia i Włochy podpisały umowę dotyczącą realizacji programu Global Combat Air Programme (GCAP). Chodzi o budowę samolotu wielozadaniowego 6. generacji. Projekt ma zastąpić wcześniejsze narodowe inicjatywy, brytyjską Tempest i japońską F-X.
Chodzi o budowę samolotu wielozadaniowego 6. generacji, którego pierwszy lot zaplanowano na 2035 r. Trójstronne porozumienie pomiędzy Wielką Brytanią, Japonią i Włochami zostało podpisane 9 grudnia br. Wcześniej prowadzono w tym zakresie negocjacje. GCAP ma zastąpić obecnie eksploatowane samoloty bojowe, takie jak Eurofighter, Boeing F-15J Eagle oraz Mitsubishi F-2.
Głównymi wykonawcami projektu będą firmy: BAE Systems, japońska Mitsubishi Heavy Industries (MHI) i włoska Leonardo.
Samolot będzie wyposażony w zaawansowane czujniki, najnowocześniejszą broń i innowacyjne systemy wymiany danych. Będzie posiadał możliwość łączenia się z bezzałogowymi systemami powietrznymi.
„Łącząc siły z Włochami i Japonią w następnej fazie programu, Wielka Brytania wykorzysta ich wiedzę fachową, podzieli się kosztami i zapewni, że RAF pozostanie interoperacyjna z naszymi najbliższymi partnerami” – napisano w oświadczeniu brytyjskich sił powietrznych.
Początkowo ma zostać stworzona „koncepcja platformy podstawowej”.
Dołączenie do programu rozważa także Szwecja, która wcześniej współpracowała z Wielką Brytanią w zakresie projektu Tempest.
Zobacz także: Japonia stworzy silnik dla nowych myśliwców 6. generacji wspólnie z Brytyjczykami
Jak informowaliśmy, już doniesienia medialne z lipca br. sugerowały, że Wielka Brytania i Japonia są bliskie porozumienia w sprawie połączenia programów myśliwców nowej generacji Tempest i F-X.
Zobacz także: Brytyjczycy prezentują nowe wizualizacje myśliwca Tempest [+FOTO]
Zobacz także: Japonia: trzy podmioty zainteresowane udziałem w programie F-X
gov.uk / baesystems.com / breakingdefense.com / Kresy.pl
Niemcy, Francja i Hiszpania nie będą „szczęśliwe” ponieważ budują własny samolot lecz temat nie idzie „gładko”.
Sama Japonia zakupi tyle maszyn, że produkcja oraz serwis będą znacznie bardziej opłacalne niż projekt Niemiecko-Francusko-Hiszpański.
Ciekawe czy Hiszpania zmieni swoje plany i przejdzie do alternatywnego projektu.