Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko twierdzi, że nie ma nic wspólnego z decyzją o odebraniu prawa do pracy na terytorium Ukrainy znanemu dziennikarzowi Sawikowi Szusterowi.

Urodzony w Wilnie Szuster był na początku zeszłej dekady gwiazdą rosyjskiej telewizji NTV. Znany był z krytycznego nastawienia wobec Władimira Putina i jego ekipy już na początku rządów prezydenta Rosji. Po zmianie kursu NTV Szuster został zwolniony i wyjechał na Ukrainę. Pracował tam w wielu stacjach telewizyjnych, także w programie pierwszym ukraińskiej telewizji państwowej. Prowadził znany program publicystyczny “Szuster Live”. Jak twierdził na Ukrainie panuje znacznie większa wolność słowa niż w Rosji. Jednak wczoraj właściwy organ państwowy cofnął Szusterowi, jako obcokrajowcomi, pozwolenie na pracę.

Zdarzenie to wywołało spory odźwięk w mediach i na portalach społecznościowych. Część komentatorów uznało decyzją za podjętą na zlecenie prezydenta Petro Poroszenki, który chciał w ten sposób zamknąć usta krytycznemu wobec władz dziennikarzowi. “Jako gwarant Konstytucji będę bornił wolności słowa we wszelkich jej przejawach” – napisał na portalu Facebook Poroszenko – “Dlatego mam nadzieję, że odpowiednie służby w jak najkrótszym czasie rozwiążą incydent z Sawiekiem Szusterem”. Do “uregulowania sytuacji” dziennikarza na Facebooku wezwał także premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman.

news.liga.net/facebook.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply