Polskie szkoły w Wilnie nadal w niebezpieczeństwie

Przedstawiciel władz miejskich Wilna ogłosił, że bez względu na wycofanie się litewskiego rządu z planów degradacji polskich szkół, samorząd zamienia dokończyć “reorganizację” do 1 września tego roku.

Stanowisko takie wyraził wczoraj wicemer Wilna z ramienia partii konserwatywnej Valdas Benkunskas, krytykując jednocześnie rząd i parlamentarzystów za to, że tydzień temu zdecydowali się odłożenie reorganizacji o dwa lata. Według wicemera wzmogło to opór szkolnych społeczności, które nie godząc się na degradację swoich placówek, powołują się właśnie na uchwałę Seimasu.

Benkuskas stwierdził jednak, że decyzja Seimasu nie jest zobowiązująca dla samorządu miasta Wilna, i zamierzają one przeprowadzić “reorganizację” do założonego wcześniej terminu 1 września roku bieżącego. Argumenty nauczycieli i uczniów nazwał “emocjonalnymi”.

“Reorganizacja” zaplasnowana przez litewskie władze grozi degradacją kilku polskich szkół w Wilnie z poziomu szkół średnich do podstawówek. Zagrożona jest m.in. najstarsza z nich Szkoła im. J. Lelewela. Polska społeczność podjęła szereg akcji protestacyjnych. W kwietniu protestowali uczniowie Szkoły im. Wł. Syrokomli oraz ich rodzicę. 1 czerwca odbyła się znacznych rozmiarów demonstracja Polaków pod gmachem litewskiego rządu. 3 czerwca zaś miał miejsce strajk pustych ławek – uczniowie nie brali udziału w zajęciach lekcyjnych. Forum Rodziców Szkół Polskich oświadczyło, że jeśli władze nie wycofają się z planów degradacji części placówek, od 1 września rozpocznie się bezterminowy strajk szkolny.

l24.lt/kresy.pl

http://l24.lt/pl/oswiata/item/78144-wladze-wilenskiego-samorzadu-chca-zignorowac-decyzje-sejmu-ws-reorganizacji-szkol

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply