Parlamentarny zespół ds. reparacji kierowany przez posła Arkadiusza Mularczyka przeliczył straty Polski podczas II wojny światowej oszacowane w 1947 roku przez Biuro Odszkodowań Wojennych na obecną wartość dolara. Według tych niepełnych wyliczeń Polska straciła około 886 mld dolarów.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, we wtorek odbyło się kolejne posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Ekspert zespołu Józef Menes przedstawił zestawienie różnych szacunków polskich strat, które wykonano po zakończeniu wojny. Jednym z tych szacunków były wyliczenia Biura Odszkodowań Wojennych przy Prezydium Rady Ministrów powstałego w 1945 roku, które poseł Mularczyk uznał za najbardziej kompleksowe. W 1947 roku BOW zaprezentowało raport wedle którego wysokość polskich strat wojennych sięgnęła ok. 50 mld dolarów według wartości z 1939 roku. Po przeliczeniu tej kwoty na obecną wartość dolara (na 2018 rok) osiągnięto sumę ok. 886 mld dolarów.

Ekspert zespołu zaznaczył, że szacunki BOW dotyczyły wyłącznie powojennego terytorium Polski bez Ziem Zachodnich i Północnych (a więc także bez Kresów Wschodnich), tj. około 210 tys. km kwadratowych. Jak podaje PAP, na kwotę 50 mld dolarów złożyły się “zniszczenia kapitału rzeczowego”, “zabrana produkcja i usługi w okresie okupacji”, a także m.in. “utracona produkcja w okresie powojennym wskutek zniszczenia kapitału”, “utracone nadwyżki produkcyjne osób uśmierconych i dotkniętych kalectwem” oraz “utracona produkcja wskutek obniżenia wydajności pracy ludzkiej rentowności kapitału w okresie powojennym”.

Józef Menes prezentował również szacunki rządu londyńskiego z września 1944 roku, komisji przy Ministerstwie Finansów z 1951 roku oraz Komisji do Opracowania Problemu Odszkodowań Niemieckich z 1970 r.

Udział w dzisiejszym posiedzeniu wziął Winicjusz Natoniewski, który jako dziecko podczas niemieckiej pacyfikacji doznał rozległych poparzeń i po latach starał się o odszkodowanie od rządu Niemiec. Jego roszczenia odrzucił Sąd Najwyższy uznając, że Niemcom w takich sprawach przysługuje immunitet jurysdykcyjny.

W styczniu 2018 roku poseł Mularczyk zapowiadał, że kierowany przez niego zespół przedstawi swoje szacunki strat Polski podczas II wojny światowej “za kilka miesięcy”. Jak pisaliśmy, w marcu 2018 r. poseł, który przewodniczy parlamentarnemu zespołowi ds. reparacji mówił, że zespół ten chciał przedstawić zaktualizowany raport o stratach wojennych w 2018 roku. Zespół ma również wypracować rekomendacje, co do dalszych „działań politycznych i prawnych” w celu uzyskania odszkodowań.

CZYTAJ TAKŻE: Mularczyk: Indywidualne roszczenia Polaków wobec Niemiec wynoszą pół biliona dolarów

Kresy.pl / PAP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Na ile ci, specjaliści od wojennej arytmetyki wycenili straty powstałe w wyniku zbombardowania przez Niemców w dniu 1 IX 1939 dworca głównego we Lwowie? To były niemieckie bomby, a spadły na majątek Polskich Kolei Państwowych, zatem chyba Polski? A może w ogóle nie będą tego wyceniać w obawie przed interwencją ambasady Ukrainy? Ta matematyczna sufitologia nie ma najmniejszego sensu, bez oszacowania strat Polski na całym terytorium, a nie tylko na Jej prawomyślnym politycznie dziś kawałku!