Na dworcu autobusowym w Krośnie zatrzymano trzech Afgańczyków, którzy nielegalnie dostali się do Polski. Migrantów ujęto dzięki intuicji strażnika granicznego, który w czasie wolnym od służby zwrócił uwagę na Afgańczyków.
Jak podała w środę Straż Graniczna, do zatrzymania doszło w niedzielę 2 sierpnia dzięki funkcjonariuszowi Straży Granicznej, który zauważył na dworcu PKS w Krośnie trzech cudzoziemców. Funkcjonariusz wezwał patrol Straży Granicznej z placówki w Sanoku, ponieważ podejrzewał, że cudzoziemcy dostali się do Polski nielegalnie.
Podejrzenia funkcjonariusza okazały się słuszne. Migranci nie mieli przy sobie żadnych dokumentów. Okazało się, że są to Afgańczycy – dwóch w wieku 18 lat i jeden 16-latek.
W obecności tłumacza migranci opowiedzieli o okolicznościach swojej podróży z Afganistanu do Europy. Zapłacili za nią przemytnikom po około 2 tys. dolarów od osoby. Do Polski dostali się z Rumunii ukrywając się w naczepie ciężarówki. Prawdopodobnie pomylili transport, ponieważ ich celem były Niemcy. Wysiadając w Polsce Afgańczycy myśleli, że dotarli do Niemiec.
“Dzięki międzynarodowej współpracy służb szybko ustalono, że dwóch 18-letnich cudzoziemców składało już wnioski o azyl w Grecji, a 16-latek w Rumunii” – podała Straż Graniczna.
Przybyszom zrobiono testy na koronawirusa, które dały wynik negatywny. Afgańczycy trafili na 3 miesiące do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców. Wszczęto procedurę przekazania ich do krajów pierwszej rejestracji w Europie.
CZYTAJ TAKŻE: Straż Graniczna ponownie wykryła migrantów w ciężarówce z arbuzami
Kresy.pl / strazgraniczna.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!