Obywatel Maroka określany jako “osoba niebezpieczna” uprowadził w Gdyni 10-letniego chłopca. Informację o poszukiwaniu dziecka zamieszczono na policyjnej stronie internetowej Child Alert.
Z komunikatu wynika, że porwane dziecko to 10-letni Ibrahim. Chłopca uprowadził w Gdyni Makokańczyk określony jako “osoba niebezpieczna”. Mężczyzna porusza się srebrnym samochodem typu kombi o nieustalonej marce. Porwane dziecko ma około 150 cm wzrostu, włosy i oczy brązowe, było ubrane w pomarańczową kurtkę oraz białą bluzę z Kaczorem Donaldem, jeansy i czarne buty.
Jak powiedział Polsatowi News komisarz Krzysztof Kuśmierczyk z gdyńskiej policji, według relacji matki porywacz jest biologicznym ojcem dziecka. Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 21. Marokańczyk uderzył kobietę w głowę i wciągnął dziecko do samochodu, który natychmiast odjechał. Według ustaleń RMF FM autem kierowała inna osoba.
Policja zarządziła blokadę dróg i powiadomiła Straż Graniczną, ale porywaczy nie udało się ująć. Według policji ojciec dziecka na stałe mieszka w Belgii.
Z wpisu, który pojawił się po północy na portalu trojmiasto.pl, pochodzącego prawdopodobnie od matki dziecka, wynika, że Marokańczyk został sądownie pozbawiony praw rodzicielskich.
Matka dziecka powiedziała Polsatowi News, że nie była to pierwsza próba porwania Ibrahima. Poprzednio miało dojść do takiej próby w marcu 2019 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Belgijska prokuratura: zamachowcem z Brukseli był 36-letni Marokańczyk
Kresy.pl / childalert.pl / rmf24.pl / polsatnews.pl
mamusia nie wiedziała co robi…była w amoku?…Niech ten Ibrahim lepiej wróci do korzeni ojca….Bo jeśli będzie wychowywany w Polsce,to wcześniej czy później..zacznie być niebezpieczny jak każdy islamista…