Media niechętne Konfederacji lustrują jej kandydatów

Jak pisaliśmy, propisowskie media zaatakowały prof. Włodzimierza Osadczego, kandydata do Europarlamentu z listy Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy w Lubelskiem, w związku z jego służbą w Armii Czerwonej oraz kontaktami na gruncie naukowym z przyszłą szefową kontrowersyjnej Fundacji Otwarty Dialog Ludmiłą Kozłowską. Nie jest on jednak jedynym kandydatem narodowo-wolnościowej koalicji, który wzbudził ciekawość niechętnych jej mediów.

Inną osobą szeroko opisywaną ostatnio przez media jest kandydatka Konfederacji z czwartego miejsca w okręgu nr 3 (podlaskie i warmińsko-mazurskie) Lilija Moschechkova (Moszeczkowa). Oprócz mediów propisowskich takich jak Telewizja Republika czy portal Niezależna napisała o niej m.in. Gazeta Wyborcza czy portal Wp.pl. Z publikacji tych wynika, że 50-letnia obecnie Moszeczkowa pochodzi z Doniecka na wschodzie Ukrainy (obecnie jest to miasto kontrolowane przez separatystów). Studia prawnicze miała skończyć w Mińsku a do Polski przyjechała pod koniec lat 90. Jak sama pisała, pracowała na stanowisku dyrektorskim w międzynarodowej korporacji zajmującej się farmaceutykami i suplementami diety, a także prowadziła własną restaurację.

W 2014 roku jako mieszkanka Warszawy Moszeczkowa wystartowała w wyborach samorządowych na radną Ochoty, jednak bez powodzenia. Od tego czasu zaczęła udzielać się w polityce. W 2015 roku startowała do Sejmu z listy partii KORWiN, a obecnie jest kandydatką Konfederacji do Europarlamentu. Media, które wzięły ją pod lupę wskazują na prorosyjskie poglądy Moszeczkowej a także na sympatyzowanie przez nią z separatystami na wschodzie Ukrainy. Przykładowo w lutym 2017 roku zamieściła ona w mediach społecznościowych wpis, w którym zareagowała na śmierć jednego z przywódców separatystów Michaiła Tołstycha “Giwiego”. Banderowcy nie pokonali go w walce a zabili kiedy wypoczywał. Cały Donbas jest w żałobie. Pamiętamy i nie wybaczymy – pisała Moszeczkowa. Portal Niezależna podkreślił, że dowódca opłakiwany przez Moszeczkową był objęty sankcjami UE a Ukraina wysłała za nim list gończy. Kobieta uczestniczyła także w demonstracji zorganizowanej w grudniu 2014 roku przeciw wizycie w Warszawie prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, na której pojawiły się m.in. flagi nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej.

Media wytknęły Moszeczkowej także wizytę na anektowanym przez Rosję Krymie, wspólnie z Januszem Korwin-Mikkem, co Ukraina uważa za nielegalne przekroczenie swojej granicy, o ile odbywa się to bez zgody władz w Kijowie. O prorosyjskich poglądach kandydatki mają świadczyć także jej wspólne zdjęcia ze związanym z Kremlem przywódcą grupy motocyklowej “Nocne Wilki” Aleksandrem Załdostanowem i wyrazy oburzenia zamieszczone przez nią w mediach społecznościowych po niewpuszczeniu “Nocnych Wilków” do Polski. Według portalu Niezależna kobieta występowała też w rosyjskich telewizjach, gdzie m.in. broniła sowieckich pomników w Polsce.

Prof. Osadczy i Lilija Moszeczkowa to nie jedyni kandydaci Konfederacji lustrowani przez propisowskie media. Portal Niezależna zainteresował się ostatnio także źródłami utrzymania “jedynki” na warszawskiej liście Konfederacji Krzysztofa Bosaka. Według portalu od czasu działalności w Ruchu Narodowym “nie wiadomo z czego utrzymuje się Krzysztof Bosak”, a “powszechne jest przekonanie, iż Krzysztofa Bosaka utrzymuje brat Marek”. Sam polityk twierdzi, że czerpie dochody z pracy w sztabie Konfederacji oraz dla posła Roberta Winnickiego. Ciekawość Niezależnej wzbudził również brat Bosaka, który pracuje jako dyrektor w firmie Vivus, która według tego portalu należy do rosyjskiego oligarchy.

“Panika. W obozie władzy na Nowogrodzkiej jest po prostu panika. Poszedł jasny przekaz: walić w Konfederację czym się da.” – mówił we wtorek w telewizji internetowej wRealu24 o publikacjach prorządowych mediów prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. “Dlaczego panika? Z naszych informacji wynika, że ich [PiS-u – red.] własne sondaże pokazują, iż Konfederacja zaczyna zyskiwać na rozmachu a do prawicowego elektoratu zaczyna docierać informacja, że jest alternatywa” – wyjaśniał Winnicki.

CZYTAJ TAKŻE: Arcybiskup Lwowa broni prof. Osadczego. “Zaświadczam, że jest to człowiek bardzo prawy”

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Poglądy Moszeczkowej są mi bliskie. Ja też potępiam zamordowanie Giwiego i nie widzę nic złego w tym, aby pojechać na Krym. Krym to jest Rosja. Wielu polskich polityków jeździ do banderowskiej Ukrainy, finansuje banderowców miliardami złotych, pozwala pluć na Polskę i te marne typy uważają siebie za patriotów.

  2. Kojoto
    Kojoto :

    O ile słyszałem w Mediach Narodowych, to Moszeczkowa broniła sowieckich cmentarzy, a nie pomników. To istotna różnica. Wyrażanie żałoby po jakimś tam Giwim może i mało chwalebne, ale koniec końców separatyści nie oplówają tak Polski i Polaków jak banderowscy i syjonistyczni przyjaciele PiSuaru.