Polska chce zaakcentować, jak bardzo ważna jest dla niej sprawa mniejszości, pisze dzisiaj “Rzeczpospolita”. Gazeta informuje, polskie władze wciąż nie podjęły decyzji, czy wyślą jakąkolwiek delegację na obchody 20. rocznicy krwawych wydarzeń 1991 r. w Wilnie.

– Wcale mnie to nie dziwi. Ta chłodna i wstrzemięźliwa reakcja ze strony polskiej to odpowiedź na ostatnią politykę Wilna wobec polskiej mniejszości na Litwie – mówi „Rz” Robert Tyszkiewicz, wiceszef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Zaproszenia wystosowała przewodnicząca Sejmu Irena Degutiene. Jedno z nich było adresowane bezpośrednio do marszałka Senatu Bohdana Borusewicza, który cztery lata temu został odznaczony przez litewskiego prezydenta za popieranie dążeń niepodległościowych Litwy. “Wczoraj Kancelaria Senatu szykowała odpowiedź. Jak się dowiedzieliśmy, miała być odmowna” – pisze dziennik.

Kancelaria Sejmu RP nie odpowiedziała na pytanie Rzeczpospolitej, czy jej przedstawiciel uda się do Wilna. – Myślę, że jakaś delegacja pojedzie, ale będzie adekwatna do obecnego stanu relacji Warszawa – Wilno. Nie spodziewałbym się delegacji na bardzo wysokim szczeblu. To od najwyższych władz litewskich nie możemy się doczekać reakcji na łamanie praw Polaków – mówi Tyszkiewicz. Podkreśla, że Polska chce w ten sposób zwrócić uwagę, jak bardzo ważna jest dla niej sprawa mniejszości.

Swój udział w obchodach rocznicowych zapowiedzieli m.in. prezydent Łotwy, przewodniczący parlamentów Węgier i Szwecji, a także wiceszefowie parlamentów Czech, Finlandii, Norwegii i Estonii, a nawet wicepremier Gruzji.

Znad Wilii/Rzeczpospolita/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply