Wielka Brytania wysyła drugi okręt w rejon Zatoki Perskiej

Brytyjskie władze oświadczyły w piątek, że wysyłają w rejon Zatoki Perskiej drugi okręt wojenny – podała agencja AFP.

Na Bliski Wschód zostanie wysłany HMS Duncan, niszczyciel obrony powietrznej, uzbrojony w rakiety Harpoon i posiadający załogę przekraczającą 280 ludzi. HMS Duncan brał udział w ćwiczeniach na Morzu Czarnym i według BBC obecnie przepływa przez Cieśninę Bosfor, by później przez Kanał Sueski skierować się w stronę Zatoki Perskiej.

Brytyjski rząd oświadczył w piątek, że wysłanie niszczyciela było planowane i ma na celu “utrzymanie stałej obecności morskiej”, gdy drugi z brytyjskich okrętów w tym rejonie – HMS Montrose będzie znajdował się w trakcie przeglądu i zmiany załogi. Jednak według nieoficjalnych informacji wysłanie niszczyciela zostało przyspieszone o kilka dni i oba brytyjskie okręty mają wspólnie przez kilka tygodni pływać po wodach u wybrzeży Iranu.

“Reagujemy w umiarkowany i wyważony sposób na to, co się dzieje i jasno mówimy Iranowi, że nie chcemy eskalacji w tej sytuacji” – oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt. Według niego wszystkie strony powinny zachować “zimną krew”.

Jednocześnie rząd Wielkiej Brytanii podniósł poziom zagrożenia dla statków handlowych tego kraju u wybrzeży Iranu do najwyższego poziomu. Miało to związek z incydentem, do jakiego miało dojść w cieśninie Ormuz pomiędzy brytyjskim tankowcem British Heritage, HMS Montrose a trzema irańskimi kutrami. Jak pisaliśmy, według brytyjskiego ministerstwa obrony trzy irańskie łodzie próbowały „wstrzymać przejście” tankowca British Heritage przez cieśninę. W tej sytuacji interweniowała fregata HMS Montrose, która eskortowała tankowiec. „HMS Montrose został zmuszony do ustawienia się między irańskimi statkami a British Heritage i wydania ustnych ostrzeżeń irańskim statkom, które następnie zawróciły” – podano w komunikacie. Według BBC doszło do wycelowania dział fregaty w irańskie jednostki. Teheran zaprzeczył, że doszło do takiego incydentu.

Kresy.pl / AFP / PAP