Paweł Kukiz powiedział, że zmiany w ordynacji wyborczej mogą doprowadzić do przekształcenia jego ruchu w partię polityczną.
Kukiz był pytany w poniedziałek w Polskim Radiu 24, czy ruch Kukiz’15 może zostać przekształcony w partię. “To jest bardzo prawdopodobne. To jest nie tylko kwestia ordynacji wyborczej, ale po prostu nas zjedzą, jeżeli nie stworzymy struktur” – powiedział Kukiz. Zaznaczył, że przy tworzeniu swojego ruchu liczył na idealizm. “Jakbym nie liczył, to by mi w życiu do głowy nie przyszło, by startować w wyborach i by w ciągu 3 miesięcy próbować skonstruować listy, które wejdą w tą skostniałą strukturę partyjną – mówię o PO-PiS-ie, o tej grupie interesu politycznego. Tylko idealizm był powodem w ogóle chęci zaistnienia w polityce” – stwierdził.
Kukiz powiedział również, że spodziewał się, iż jego klub, liczący pierwotnie 41 posłów, nie utrzyma się w takiej liczebności do końca kadencji. “Ja miałem 3 miesiące, by na listy wpisać ludzi, których praktycznie nie znałem. To były różne grupy, różne środowiska, które zgłaszały swoich przedstawicieli, które pomagały zbierać podpisy. To było takie ‘pospolite ruszenie’, tam była intencja zgromadzenia wszystkich grup antysystemowych – wolnościowców, narodowców, ‘ustrojowców”, czyli ‘kukizowców'” – powiedział Kukiz.
Kukiz “szczerze żałuje”, iż na listach znaleźli się narodowcy. “Jeżeli ktoś przychodzi do mnie o godz. 20. w dniu kiedy o godz. 10. rano PiS po raz kolejny odrzuca ustawę o penalizacji banderyzmu i on mi mówi, że jemu jest bliżej do PiS, to jest to albo schizofrenik, albo… no nie narodowiec w każdym razie” – powiedział lider Kukiz ’15.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kukiz: mamy czwarty rozbiór Polski pod jednowładztwem PiS
Kresy.pl / PAP
“Sam Kukiz dostał w prezydenckich 21% poparcia, a miał dużą grupę ofiarnych i ideowych wolontariuszy-patriotów oraz entuzjastów JOW-ów i ordynacji większościowej, w całym kraju, wiem coś o tym. Inne frakcje wziął na biorące miejsca bo chciał poszerzyć elektorat. Elektoratu z tymi zaślepionymi, egoistycznymi karakanami nie poszerzył, a wąsko zafiksowane, 1,5% karakany i karierowicze, które za łatwo i za nic, dostały się z jego list do Sejmu, powypełzały, jak to one. Ale pewnie tego błedu 2. raz już nie popełni”.
K’15 szedł do wyborów jako stowarzyszenie i takim jest do teraz. W ten sposób chcieli dać przykład, że można nie brać subsydiów z budżetu na swoje finansowanie. Niestety zmiany w ordynacji wyborczej forsowanej przez pisiatych musiały wymóc taką decyzję. Cwaniaczki, które pouciekały z K’15 już nie dostaną się do sejmu, chyba że z list pis, a samemu ugrupowaniu może to wyjść na dobre.