Kilkuset policjantów, którzy w nocy wyszli na ulice Cchinwali, stolicy Osetii Południowej, zapobiegło demonstracjom mogącym zakłócić pracę Centralnej Komisji Wyborczej. Wczoraj mieszkańcy separatystycznej republiki wybierali prezydenta. O najwyższy urząd ubiegali się: minister spraw nadzwyczajnych Anatolij Bibiłow i była minister edukacji Ałła Dżiojewa.

W nocy zwolennicy obu kandydatów chcieli na ulicach Cchinwali przekonać politycznych przeciwników, że to ich faworyt wygrał wybory. Policja uniemożliwiła próby „ulicznego dialogu”.
Według nieoficjalnych danych przekazywanych przez Centralną Komisję Wyborczą – po przeliczeniu głosów z 50 procent punktów wyborczych 51 procent głosujących poparło byłą wiceminister edukacji. Natomiast sztab szefa resortu spraw nadzwyczajnych przekonuje, że ministra Bibiłowa poparło 53 procent wyborców.
Bibiłow jest zwolennikiem głębokiej integracji z Rosją. Natomiast Dżiojewa w sposób umiarkowany odnosi się do rosyjskiej ingerencji w życie społeczno – polityczne Osetii Południowej. Wyborów w separatystycznej republice nie uznaje Gruzja. Władze w Tbilisi utrzymują, że jest to integralna cześć Gruzji okupowana przez Rosję.

IAR/Kresy.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply