Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) zapowiedziała we wtorek, że przedłuży jednostronne zawieszenie broni w konflikcie z władzami tureckimi do daty wyborów w tym państwie.

14 maja w Turcji odbędą się jednocześnie wybory prezydenckie i parlamentarne. Będą oznaczać generalne starcie Recepa Tayyipa Erdogana i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) i jednoczącej się lewicowej i liberalnej opozycji. Walcząca z państwem tureckim od lat 80 XX w. PKK zadeklarowała, że do czasu wyborów nie będzie podejmować akcji zaczepnych przeciwko jego siłom i instytucjom, podał portal Middle East Eye.

Bese Hozat, współprzewodnicząca rady wykonawczej ugrupowania, powiedziała, że wybory mają historyczne znaczenie dla „ludu Turcji” i że PKK postanowiła utrzymać „bezczynność” w okresie wyborczym. „Ocenimy tę decyzję po wyborach” – powiedziała, dodając, że PKK będzie podejmować działania obronne i odwetowe, jeśli znajdzie się pod atakiem sił tureckich.
PKK, która dąży do autonomii Kurdów, jest określana jako grupa terrorystyczna przez Turcję, Stany Zjednoczone i UE ze względu na śmiertelne ataki, jakie przeprowadza na ludność cywilną od lat 90 XX w. Według Middle East Eye ugrupowanie straciło znaczące wpływy w południowej Turcji, odkąd Ankara rozpoczęła nową strategię niszczenia jej potencjału już w jej głównych bazach znajdujących się w północnym Iraku. Od 2019 roku Turcy atakują te bazy na irackim terytoriu, używając wyrafinowanej broni, takiej jak drony. Zbudowali również gęstszą sieć posterunków wojskowych w ramach odcinania PKK dostępu do Turcji z gór Qandil w irackim Kurdystanie.
Hozat powiedziała też, że PKK popiera decyzję prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) o nienominowaniu kandydata na prezydenta. „Uważamy sposób postępowania HDP za ważny i wartościowy oraz mieszczący się w zakresie jego zasad” – powiedziała. HDP, która reprezentuje ponad 10 procent elektoratu i jest postrzegana jako potencjalny języczek u wagi, pośrednio popiera wspólnego kandydata opozycji lewicowej i liberalnej Kemala Kilicdaroglu, przewodniczącego centrolewicowej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP). Oficjalnie nie może dołączyć do jeg obozu z powodu sprzeciwu części wchodzących w jego skład partii.
HDP walczy obecnie w tureckim Trybunale Konstytucyjnym przeciwko wnioskowi o delegalizację z domniemanych rzekomych powiązań z PKK, czemu zaprzecza. Jej przywódcy postanowili wystawić swoich kandydatów do parlamentu w ramach innej organizacji politycznej o nazwie Partia Zielonej Lewicy (YSP), aby ominąć ewentualną delegalizację.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply