Parlament Gruzji odrzucił ustawę o „zagranicznych agentach”

Parlament Gruzji w drugim czytaniu odrzucił projekt ustawy „o zagranicznych agentach”, która wywołała duże protesty i antyrządowe wystąpienia.

W piątek podczas nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu Gruzji, deputowani zagłosowali za odrzuceniem w drugim czytaniu wywołującej kontrowersje i protesty ustawy „o zagranicznych wpływach” (wzgl. „zagranicznych agentach”). To efekt protestów w ostatnich dniach. Dodajmy, że we wtorek została ona przyjęta w pierwszym czytaniu.

W głosowaniu liczącego 150 posłów gruzińskiego parlamentu, projekt został odrzucony stosunkiem głosów 35 do 1. Dla porównania, w pierwszym czytaniu dokument przeszedł przy 76 głosach „za”.

Wynik piątkowego głosowania prezentuje się w ten sposób, ponieważ niemal wszyscy deputowani „Gruzińskiego Marzenia” nie wzięli udziału w głosowaniu. Przeciw była opozycja, czyli Zjednoczony Ruch Narodowy i część (dwa głosy) libertariańskiej partii Girczi, oraz proeuropejscy liberałowie, m.in. Lelo i deputowani niezrzeszeni. „Za” głosował tylko jeden z przywódców „Gruzińskiego Marzenia”, Dito Samkharadze. Później tłumaczył, że był to „błąd techniczny”.

Przeciwni ustawie deputowani po głosowaniu wyszli na mównicę, na której położyli flagę Unii Europejskiej.

Projekt może zostać ponownie wprowadzony pod obrady w ciągu 30 dni, ale pod warunkiem, że zostaną w nim wprowadzone zmiany.

Dodajmy, że na piątek zapowiedziano już kolejne, antyrządowe demonstracje, przy czym część mediów gruzińskich spodziewa się, że będzie to raczej fetowanie zwycięstwa.

Przypomnijmy, że projekt ustawy, wymagający od gruzińskich organizacji pozarządowych, w tym medialnych, które ponad 20 proc. finansów czerpią z zagranicy, zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci” wzbudził liczne i gwałtowne protesty na ulicach Tbilisi. Do mniejszych protestów doszło także w Batumi.

Zobacz: Gruzja: protesty przeciwko ustawie o zagranicznych agentach. Doszło do starć z policją

Dokument był popierany przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie. Wywołał w Gruzji kontrowersje, szczególnie wśród środowisk o orientacji euroatlantyckiej. Ich zdaniem, ustawa mogła zaszkodzić planom dołączenia do Unii Europejskiej i utrudnić dalszą integrację Gruzji z Zachodem. Krytycy twierdzą też, że ustawa ma ona charakter prorosyjski i wskazują, że przypomina ustawę, obowiązującą w Rosji od ponad 10 lat, którą władze wykorzystują m.in. do zwalczania przeciwników politycznych. Ich zdaniem, obecny rząd ma analogiczne, autorytarne tendencje. Partia rządząca broniła ustawy, twierdząc, że odpowiada ona w pełni zachodnim standardom.

Choć w czwartek partia rządząca pod presją demonstrantów zapowiedziała wycofanie kontrowersyjnego projektu ustawy, antyrządowe protesty w Gruzji nie ustały. Demonstranci znów wyszli na ulice również w Batumi i Kutaisi. W protestach wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Opozycja domaga się dymisji rządu i rozpisania przyspieszonych wyborów do parlamentu.

Czytaj również: Kolejne protesty w Gruzji. Opozycja żąda dymisji rządu i przyspieszonych wyborów

newsgeorgia.ge / rferl.org / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply