Operator Loconi podpisał porozumienie o współpracy w zakresie rozwoju przewozów kolejowych między Polską a prowincją Hunan. Pociągi wożące kontenery między Chinami a Europą mają być również nadawane z prowincji Hunan oraz trafiać do Polski w celu dalszej dystrybucji na terenie Europy.

Przedstawiciele operatora zaznaczają, że jest to szansa, żeby zwiększyć eksport polskich produktów, np. żywności, do Chin. Memorandum podpisano z inicjatywy chińskiej. Lidia Dziewierska, prezes zarządu Loconi Intermodal uważa, że to świadectwo zyskiwania przez Polskę w oczach Chin. „Polskę wybrano jako kraj, który będzie oknem na Europę”– powiedziała agencji Newseria.

Jesienią 2014 roku uruchomiono linię kolejową Xiangyu Express, prowadzącą z prowincji Hunan do Europy – docelowo do Duisburga w Niemczech. Transport tą drogą trwa 18 dni, koszt jest kilkukrotnie wyższy niż koszt transportu drogą morską, ale jednocześnie czas jest o ponad połowę krótszy.

Teraz z tego połączenia łatwiej będzie skorzystać także polskim firmom. Na razie będzie to jedno regularne połączenie, a pociągi są już organizowane. Dziewierska zaznacza jednak, że są one w większości załadowane towarem z Chin, a niemal w ogóle nie wiozą towaru z Polski. Uważa, że teraz nadarza się okazja do zmiany sytuacji. Polskie firmy będą mogły także szukać nowych rynków zbytu dla swoich produktów. Prowincja Hunan w ostatnim czasie odnotowała 30-proc. wzrost wymiany handlowej z Polską. Zdaniem przedstawicielki Loconi Intermodal, wskaźnik ten może wynosić nawet 100–200 proc. rocznie, ponieważ wartość bezwzględna tej wymiany jest nadal niska. Szansą dla Polski może być trawjące przestawianie się chińskiej gospodarki z taniego producenta na konsumenta towarów i usług.

Według danych GUS za styczeń 2016 roku Chiny są dla Polski drugim po Niemczech importerem z udziałem na poziomie 12,7 proc. Wartość przywiezionych towarów wyniosła 1,65 mld euro i była o 1,6 proc. wyższa niż przed rokiem. Eksport Polski do Chin na razie jest niewielki. W Państwie Środka jest jednak zapotrzebowanie m.in. na polską żywność.

Firma Loconi została strategicznym partnerem prowincji Hunan w dziedzinie transportu intermodalnego również na Europę. Tym samym udało się jej pokonać rywali z Niemiec i Czech.

“Sam terminal nie wystarczy, by klienci mogli korzystać z tego rodzaju transportu. Połączenia, które budujemy w ramach naszych terminali, muszą być równie elastyczne, jak transport drogowy, aby klienci otrzymali autentyczną alternatywę dla transportu drogowego”– mówi serwisowi Newseria Dziewierska. “Nasze doświadczenia pokazują, że potrzebujemy roku, aby ten transport stał się serwisem codziennym z portów i żeby w ciągu roku przenieść z dróg na tory ok. 20–30 tys. samochodów ciężarowych”.

Newseria.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. malkontent
    malkontent :

    ??? połączenie wożące w jedną stronę , i do tego wielokrotnie droższe niż kontenerowe z szansą na 100% a nawet 200% roczne wzrosty eksportu przy zerowym aktualnie z Polski do Chin to przedsięwzięcie raczej niszowe nie mające znaczenia w skali gospodarczej. Dla porównania największe kontenerowce zabierają na pokład ponad 100.000 kontenerów a największy 200.000 zaś największy skompletowany w USA pociąg towarowy z 9 lokomotywami miał 600 kontenerów ale ustawionych piętrowo !!!. Żadna linia kolejowa nie może konkurować z transportem morskim :-(((

    • marcink
      marcink :

      Nowy Jedwabny Szlak nie powstaje jako konkurencja dla transportu morskiego, bo jak sam wykazałeś nie ma szans. NSJ powstaje jako alternatywa szlaku morskiego. Chiny eksportują ogromne ilości towarów a USA ma najsilniejszą flotę i może cały transport morski z Chin zablokować. Wtedy własnie NJS będzie niezwykle potrzebny. Po za tym kolej jest jednak szybsza i nawet bez blokady są towary, które warto wysłać drożej ale szybciej, gdyby tak nie było nie istniałby transport lotniczy.