Mimo że Unia Europejska planuje w polityce klimatycznej uwzględnić bezpieczeństwo energetyczne, to propozycje Brukseli mogą być szkodliwe dla Polski.
Nowa strategia na rok 2030 może zostać przyjęta już za kilkanaście dni podczas zaplanowanego na 23-24 października szczytu w Brukseli. W ramach przygotowań do szczytu w Mediolanie spotkali się ministrowie środowiska 28 krajów członkowskich. Próbowali oni utworzyć płaszczyznę do kompromisu przed planowanym szczytem.
Mimo zapowiedzi wyważenia racji klimatycznych i kwestii bezpieczeństwa energetycznego, wysunięty przez Brukselę postulat przyjęcia zobowiązania do redukcji emisji CO2 do 2030 roku o 40 procent w stosunku do 1990 roku oznacza zwiększenie kosztów dla gospodarki polskiej.
We wtorek na ten temat rozmawiała z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem premier Ewa Kopacz. Potrzebowałam tej rozmowy w cztery oczy, by postawić twarde warunki brzegowe w naszych negocjacjach– komentowała potem premier. Zadeklarowała ona, że Polska nie zgodzi się na takie rozwiązania, które doprowadzą do podwyższenia cen energii.
Komisja Europejska proponuje wzrost udziału energii odnawialnej w ogólnej konsumpcji energii do 27 proc. oraz przyjęcie dodatkowego celu zwiększenia efektywności energetycznej o 30 proc. w następnej dekadzie. Ma to wg Brukseli sprzyjać przyspieszeniu tempa redukcji CO2.
biztok.pl/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!