Liderzy białoruskiej opozycji są zdania, że częste wizyty prezydenta Aleksandra Łukaszenki w Moskwie zagrażają niepodległości Białorusi.

Opozycjoniści twierdzą, że zbliżenie Mińska z Moskwą może całkowicie ubezwłasnowolnić Białoruś w sferze gospodarczej i finansowej. Opozycyjni politycy na konferencji prasowej w Mińsku nawoływali Białorusinów do udziału w demonstracji z okazji Dnia Niepodległości tradycyjnie organizowanej 25 marca.
Lider Białoruskiego Frontu Narodowego, Wincuk Wiaczorka powiedział, że prezydent mami Unię Europejską obietnicami współpracy, a w Moskwie podpisuje konkretne porozumienia finansowe i wojskowe.
Nikołaj Statkiewicz z partii socjaldemokratycznej “Narodnaja Hromada” sugerował, że białoruskie władze pożyczają pieniądze zagranicą i nie liczą się z tym, że trzeba będzie je oddać. Według Statkiewicza, obecne władze zagrażają niepodległości Białorusi. Anatolij Lebiedka z partii obywatelskiej apelował do Białorusinów o wyjście 25 marca na ulice Mińska, aby w ten sposób powiedzieć Europie, że na Białorusi wciąż łamane są prawa człowieka i tłumione wolności obywatelskie.

IAR/kl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply