„Bezwzględna większość PiS zaskoczyła Berlin. W pierwszych komentarzach powyborczych mowa jest o „ciosie” i „sygnale alarmowym” dla Niemiec i Europy” – komentuje wyniki wyborów portal dw.de.

Robin Lautenbach, który komentował wczoraj wieczorem wyniki wyborów w Polsce dla pierwszego programu telewizji publicznej ARD stwierdził, że w Niemczech „trzeba bić na alarm“. Stwierdził, że Jarosław Kaczyński 10 lat temu „zadbał”o „polityczne zwady w kraju”, „znacznie zniszczył stosunki Polski z Niemcami i UE“,a w kampanii wyborczej „świadomie grał nienawiścią wobec muzułmańskich uchodźców“.

„Czy teraz kolejny wschodnioeuropejski kraj popadnie w Orbanizm?“– pytał komentator ARD dodając, że „PiS kocha Orbana”, choć nie podoba mu się jego „sympatia wobec Putina“. Ma jednak nadzieję, że nowa generacja z Dudą i Szydło na czele będzie bardziej otwarta na świat i mniej fanatyczna. Chciałby, by ich „patriotyzm nie opiera się jedynie na antyniemieckości i antyeuropejskości“.

Warszawski korespondent ZDF analizujący przyczyny „obalenia rządu Ewy Kopacz”w czasie, gdy „Polakom powodzi się tak dobrze”,wskazał na kwestię uchodźców. Armin Coerper stwierdził, ze Kaczyński w Berlinie i Brukseli „nie zapisał się dobrze w pamięci”. „Dla Europy i Berlina oznacza to jasny związek – szczególnie w kwestii uchodźców – z oponentami w Budapeszcie, Pradze i na Słowacji”– komentował Coerper.

Z kolei ekonomiczny dziennik „Handelsblatt“ pisze o „nieprzyjemnej niespodziance”dla tych, którzy stawiają na większą integrację Europy i „sprawiedliwy kompromis w kwestii podziału uchodźców“.Gazeta podkreśla, że „Polska będzie znowu niczym Węgry“, a wygrana PiS „wzmocni Europę wrogą uchodźcom i integracji”.To także „czarny dzień dla Angeli Merkel“-podsumowuje dziennik. Zauważa, że jedną z przyczyn porażki PO było to, że niewielu Polaków zyskało na wzroście gospodarczym, odnotowywanym w ostatnich latach.

Co ważne, gazeta ta nie ukrywa, jaka Polska byłaby jej zdaniem „odpowiednia” dla Niemiec. Liczy na to, że Beata Szydło zamiast „głupich narodowych żądań wysunie pragmatyczne i proeuropejskie“, bo „sukces Polski w dalszym ciągu zależy zarówno od potężnych funduszy z Brukseli, jak i od ogromnych inwestycji zagranicznych“.

Regionalny dziennik „Mittelbayerische Zeitung“ pisze natomiast o „sygnale alarmowym“i twierdzi, że obecna zmiana w Polsce, która jest jednym z krajów „odnoszących największe sukcesy”w Europie, jest trudna do wyjaśnienia.„To cios i sygnał alarmowy“– komentuje Ulrich Kroekel. Gazeta uważa, że w przyczynach upadku obecnego rządu dużą rolę odegrały „ostra polityka reform” i „arogancja elit”, przy czym „nastrój protestu”nie ogranicza się jedynie do Europy Wschodniej: rozciąga się od Frontu Narodowego we Francji, poprzez przeciwników UE w Wielkiej Brytanii i lewicową partię Podemos w Hiszpanii, aż po „prawicowych podżegaczy”Pegidy w Niemczech.

Dw.de / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. cyna
    cyna :

    Niemcy zastanawiają sie jaka Polska byłaby dla nich najlepsza a Polacy sie zastanawią co zrobić z resztką niemców ocalałych z rzezi którą juz niedługo zgotuja im muzułmanie.

  2. kp
    kp :

    Uważam, ze niektóre wątli komentarzy prasy niemieckiej za aroganckie! Manipulacją i próbą wpływania na kierunek polityki w Polsce są uwagi o nowoczesnych Szydle i Dudzie i staroświeckim Kaczyńskim. Taka próba przekupienia, choć, choć będziemy cię klepać po ramionach, damy odznaczenia, ale wiesz … co i jak robić. Znacie polityka, który zgodził się na taki sposób uprawiania polityki?