Ukraina nie zwróci się w stronę Unii Europejskiej, dopóki Rosja nie zmieni swojej polityki wobec Zachodu – pisze komentator „Sueddeutsche Zeitung”. Władze w Kijowie zapowiedziały wczoraj, że nie podpiszą umowy stowarzyszeniowej ze Wspólnotą.

Zdaniem komentatora gazety, w polityce Rosji wobec Zachodu musiałoby być mniej testosteronu, aby Ukraina mogła zbliżyć się z Unią. Nie należy się jednak tego spodziewać pod rządami Władimira Putina. To on zaproponował przecież trójstronne spotkanie w sprawie przyszłości Ukrainy. Jak gdyby był rok 1939 i można było pozyskiwać terytoria, niczym niegdyś Hitler i Stalin.
Jak czytamy, Putinowskie dzieło dzielenia czasowo osiągnęło swój cel. Rosyjski prezydent chce konfrontacji, aby chronić swój autorytarny system. I nie dopuścić, aby praworządność i europejskie wartości rozlały się na wschodnią Europę. Unia może żałować, że rozmowy z Ukrainą zakończyły się fiaskiem, ale Unia się z tym upora. W przeciwieństwie do Rosji, Wspólnota nie powinna traktować swojej polityki wobec sąsiadów, jak zawodów w zdobywaniu wpływów i władzy – czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply