Alternatywa dla Niemiec występuje ostro przeciwko Angeli Merkel, uznając, że ze względu na swoją politykę imigracyjną kanclerz jest współwinna paryskim zamachom. Partia domaga się też stanowczych kroków ratujących Europę przed katastrofą.

Alternatywa dla Niemiec (AfD), która w ostatnich miesiącach cieszy się coraz większym, sięgającym już 8 proc. poparciem, wydała oświadczenie ostro atakujące politykę imigracyjną kanclerz Angeli Merkel. Według AfD istnieje pośredni związek pomiędzy polityką otwartych granic niemieckiego rządu a zamachami terrorystycznymi z Paryża. Partia wskazuje, że poprzez „niekontrolowany napływ azylantów z krajów z wysokim ryzykiem terrorystycznym, jak Syria, Irak, Egipt, Afganistan czy Libia” bezpieczeństwo niemieckiej republiki jest bardzo mocno zagrożone.

„Trzeba wyjść od tego, że organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie wykorzystuje powódź imigrancką nabrzmiałą w wyniku fałszywej, zachęcającej [przybyszów] polityki pani Merkel, by przerzucić do Niemiec terrorystów i morderców samobójców z krajów arabskich” – pisze kierownictwo partii. Autorzy oświadczenia dodają, że fale uchodźcze doprowadzą do „fragmentaryzacji europejskiego społeczeństwa” i stanowią „bezpośrednie zagrożenie” dla bezpieczeństwa wewnętrznego krajów UE.

AfD nie wątpi też, że zagrożenie terrorystyczne dla Niemiec jest coraz wyższe. I to nie tylko ze względu na działalność terrorystów jako takich, ale także rosnącej grupy zradykalizowanych muzułmanów. Według kierownictwa partii do Niemiec przybywa bardzo wiele osób, które nigdy się nie zintegrują. „Są predestynowani do tego, by stworzyć paralelne społeczeństwo i przenieść na niemiecki grunt swoje własne narodowe, etniczne i religijne konflikty” – czytamy w oświadczeniu.

Niemiecki rząd powinien według AfD „zająć się wreszcie tym, do czego został powołany, a więc ochroną niemieckiej ludności i przeciwdziałaniem zagrożeniom”. Partia wzywa do dalszego ograniczenia funkcjonowania strefy Schengen celem ochrony granic Niemiec. Dodatkowo do kraju nie należy zdaniem AfD wpuszczać nikogo bez paszportu lub wizy.

Politycy tej partii sprzeciwiają się też utrzymaniu prawa do łączenia rodzin przysługującego obecnie azylantom. Sprawia ono, że jeden wpuszczony do Niemiec imigrant sprowadza sobie jeszcze – średnio rzecz ujmując – czterech członków rodziny. To zaś według AfD oznacza „niekontrolowany napływ ludzi, który rozsadza system socjalny oraz wyczerpuje siły absorpcyjne społeczeństwa” Niemiec.

Wreszcie partia proponuje, by wszyscy imigranci, którzy popełnią jakieś przestępstwo, bezwarunkowo tracili status azylanta, a co za tym idzie prawo do pobytu w Niemczech.

“Die Welt” / PCh24.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply