Największe niemieckie firmy musza wyjaśnić Kanclerz Angeli Merkel, dlaczego nie podołały zadaniu i zatrudniły zaledwie 63 uchodźców.
W zeszłym roku do Niemiec przybyło milion migrantów. Najważniejszym zadaniem rządu było nie tylko zapewnienie im warunków do życia lecz także pomoc w osiągnięciu samodzielności i integracji ze społeczeństwem. Państwo miało więc zachęcić firmy do zatrudniania uchodźców.
Jutro odbędzie się spotkanie Angeli Merkel z przedstawicielami największych przedsiębiorstw w Niemczech. Chce ona wpłynąć na ich szefów by ci zaczęli zatrudniać więcej imigrantów a także dowiedzieć się, dlaczego do tej pory to im się nie udawało.
Firmy jednak już tłumaczą, że imigranci zwyczajnie nie nadają się do pracy, przynajmniej przy ich obecnym stanie wiedzy i wyszkolenia. Zdaniem pracodawców imigranci nie znają języka niemieckiego, nie posiadają lub nie potrafią udowodnić posiadania przydatnych kwalifikacji i nie mają doświadczenia. Dodatkowo pracodawcy są niepewni co do długości pobytu migrantów w Niemczech. Mogą oni bowiem zostać wydaleni lub sami opuścić Niemcy bez zapowiedzi.
Zatrudnianie uchodźców nie jest odpowiedzią na braki w wyszkolonej sile roboczej– powiedział szef Thyssenkrupp Heinrich Hiesinger komentując rządowe hasła o tym, że migranci mogą pomóc niemieckiemu rynkowi pracy.
30 największych firm w Niemczech zdołało zatrudnić zaledwie 63 imigrantów. 50 z nich pracuje w DeutschePost DHL.
Reuters/KRESY.PL
No, no, niezły wynik. 63 osoby z 1000000 osób, ktoś wie jaki to procent? A z całej tej grupy pracusi 50 pracuje na sortowniach, bo wątpię żeby im dali funkcję listonosza czy kuriera.