Nie tak powinno się traktować bliskiego sojusznika – ocenia słowacki Dennik N, odnosząc się do spotkania premierów Słowacji i Polski, Roberta Ficy i Donalda Tuska. Medium krytykuje “potajemny” charakter spotkania.

Do spotkania premierów Słowacji i Polski, Roberta Ficy i Donalda Tuska, doszło w czwartek w słowackich Tatrach. Kancelaria Ficy przekazała, że nieoficjalne spotkanie przy polsko-słowackiej granicy trwało trzy godziny. Tematem rozmów była zbliżająca się prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej. Rozmawiano też na temat wojny na Ukrainie w kontekście wygranej Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich.

Słowackie media skrytykowały “potajemny” charakter spotkania.

“Po roku sprawowania władzy polityka zagraniczna rządu Roberta Ficy jest tak wadliwa, że nie jest on w stanie utrzymywać normalnych stosunków z większością swoich sąsiadów i najbliższych sojuszników” – napisał Dennik N.

“Nie tak powinno się traktować bliskiego sojusznika. Polska od dziesięcioleci pracuje nad tym, by stać się regionalną potęgą i nie jest od tego daleka. Jest silnym gospodarczo krajem powiązanym ze Słowacją, a Tusk to bardzo szanowany polityk w Unii Europejskiej i NATO” – czytamy.

Czytaj: Fico o Buczy: Nie mamy wystarczających dowodów, aby kogoś skazać

Zdaniem serwisu, możliwym wytłumaczeniem charakteru spotkania w Tatrach, jak również braku oficjalnych wizyt Ficy w Warszawie i Kijowie po roku rządów, może być niechęć do odpowiadania przez premiera Słowacji na pytania słowackich, polskich czy ukraińskich dziennikarzy.

“Drugim możliwym wyjaśnieniem jest to, że po prostu nie chcą go [słowackiego premiera – red.] widzieć ani w Warszawie, ani w Kijowie” – uważa Dennik N.

Zobacz także: Fico chce powrotu do “normalnych” stosunków z Rosją

wiadomosci.onet.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    “Drugim możliwym wyjaśnieniem jest to, że po prostu nie chcą go [słowackiego premiera – red.] widzieć ani w Warszawie, ani w Kijowie” – uważa Dennik N.” – i bardzo dobrze. Ja na miejscu Ficy nie chciałbym jeździć do Warszawy ani tym bardziej do Kijowa. Nie chciałbym także widzieć u siebie nikogo stamtąd włącznie z “bardzo szanowanym w UE i NATO” rudym wytrzeszczem. Ta gazeta to faktycznie Dennik.