Szef sztabu obrony Indii, gen. Bipin Rawat zginął w katastrofie przewożącego go śmigłowca, który rozbił się w pobliżu miasta Coonoor.
Obok najwyższego dowódcy indyjskich sił zbrojnych w katastrofie zginęło jeszcze 12 osób, w tym jego małżonka, jak podała telewizja Al Jazeera. Z katastrofy śmigłowca uratowała się tylko jedna przebywająca na jego pokładzie osoba – kpt. Varun Singh. Musiał on zostać poddany hospitalizacji.
Gen. Rawat podróżował wraz z towarzyszącą mu delegacją z bazy Sił Powietrznych w Sulur do uczelni wojskowej położonej na wyżynnym terenie, w miejscowości Wellington. Generał miał wygłosić wykład. Do transportu użyto śmigłowca Mi-17V5. Robił się on w pobliżu miasta Coonoor, w południowym stanie Tamil Nadu.
Media odtwarzają nagranie wykonane przez lokalną stację telewizyjną na którym widać jak ratownicy wynoszą ciała z dogasającego wraku śmigłowca.
Premier Indii Narendra Modi nazwał śmierć gen. Rawata “nienaprawialną stratą”, a jego samego określił jako “prawdziwego patriotę”, który “bardzo przyczynił się do unowocześnienia naszych sił zbrojnych i aparatu bezpieczeństwa”.
Nie wiadomo na razie co było przyczyną katastrofy. Siły Powietrzne Indii wszczęły już postępowanie w tej sprawie. Używają one kilkudziesięciu śmigłowców Mi-17. “To bezpieczny, sprawdzony śmigłowiec, podróżowałem nim w trudnych warunkach” – skomentował dla Reutera były szef indyjskiej armii Joginder Jaswant Singh.
Czytaj także: Indyjska armia chce zamówić 1770 czołgów przyszłości, mają zastąpić rosyjskie maszyny
reuters.com/aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!