Z sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska dla „Wiadomości TVP” wynika, że gdyby wybory odbyły się w poniedziałek, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość z dużą przewagą nad Platformą Obywatelską. Na partię kierowaną przez Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 31 procent Polaków.
Ugrupowanie Donalda Tuska może liczyć na 24 procent poparcia. Trzecią siłą w Polsce okazuje się być… Kongres Nowej Prawicy. Partia Janusza Korwin-Mikkego może liczyć na co dziesiąty głos – tym samym wyprzedza Sojusz Lewicy Demokratycznej, który cieszy się poparciem 8 procent.
W parlamencie znalazłoby się jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe z 5-proc. poparciem.
Poza Sejmem wylądowałyby Twój Ruch – 4 procent, Solidarna Polska (2 proc.), a także Polska Razem – 2 proc. 13 proc. nie wie, na kogo odda swój głos.
Instytut zapytał również o możliwość przyspieszonych wyborów. 53% Polaków chce takiego rozwiązania – 36% jest przeciw.
Jak widać największym beneficjentem obecnych poczynań służb specjalnych jest KNP. Ci którzy zrażą się do PO, a boją się Kaczora, będą glosować na Korwina (należy również wspomnieć, że wśród elektoratu PiS Korwiniści też mają czego szukać) . I teraz pojawia się pytanie: jakie służby i którego państwa są na tyle zdesperowane by pozwolić mu osiągnąć taki sukces? Czy może z Państwem Polskim jest już na tyle źle, że lepiej pozwolić mu przejąć władze niż doprowadzić do rewolucji? A może Mikke w rzeczywistości jest tajnym agentem? Takim asem w rękawie tajnych służb, chowanym na czarną godzinę, jak wszystko inne szlak trafi?