Co najmniej trzy tysiące nielegalnych migrantów przebywa w tej chwili na “ziemi niczyjej”, na granicy grecko-macedońskiej. Dochodzi do starć między nimi.

Po niedawnych starciach z macedońską policją, która osłaniała budowę trwałego płotu z drutem kolczastym, jakie władze Macedonii postanowiły stworzyć dla osłony terytorium, teraz dochodzi do walk między samymi migrantami. Według niektórych relacji trzon jednego z obozów stanowią Pakistańczycy, Irańczycy i Marokańczycy, którzy mają atakować pozostałe grupy etniczne, probując uniemożliwić im dotarcie pod granicę. Stoją najbliżej rubieży Macedonii, nie chcą przepuścić Syryjczyków, Afgańczyków i Irakijczyków, którzy jako jedyni są jeszcze przepuszczani przez przejście graniczne. Część odpędzonych przez nich migrantów – około 200 osób – ruszyło marszem wzdłuż świeżo wzniesionej bariery szukając alternatywnego przejścia. Grecka policja zdecydowała się wydelegować na granicę znaczną liczbę funkcjonariuszy z Salonik by niedpouścić do eskalacji starć.

forsal.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply