Szef ukraińskiego MSZ twierdzi, że Ukraina nie musi kupować systemu Patriot od USA, ale zamiast tego chce kupić technologię, dzięki której stworzy własny system. Dodał, że prowadzone są już w tej sprawie negocjacje z innymi krajami.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział w poniedziałek podczas programu publicystycznego, że władze kraju prowadzą z wieloma krajami negocjacje w sprawie dostępu do technologii, która umożliwiłaby Ukraińcom stworzenie własnego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Wątek rozmowy dotyczył osiągnięć strony ukraińskiej w ramach współpracy z Amerykanami. Zdaniem Kułeby, Ukraina nie potrzebuje systemów obrony powietrznej Patriot, lecz technologii, niekoniecznie amerykańskiej, żeby stworzyć system rodzimy.

„Nie są nam potrzebne amerykańskie systemy obrony powietrznej, nam jest potrzebny ukraiński system obrony powietrznej. Taką technologię możemy pozyskać niekoniecznie ze Stanów Zjednoczonych. Są inne kraje, które ją posiadają i prowadzimy negocjacje nad dostępem do niej” – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji. Nie sprecyzował jednak, o jakie kraje chodzi i czy dotyczy to tylko opanowania odpowiednich technologii i zbudowaniem na ich bazie własnego systemu na Ukrainie, czy raczej po prostu o zakup gotowych produktów.

Kułeba podkreślił, że obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa to dziś „kluczowe luki, które musimy uzupełnić”.

Ukraińskie media przypominają w tym kontekście wypowiedź byłego głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Rusłana Chomczaka, który w grudniu ub. roku zaznaczał, że Ukraina bardzo potrzebuje systemów obrony powietrznej, szczególnie przeciwrakietowej. Zdecydowanie optował przy tym za zakupem amerykańskich systemów Patriot. „Mówiłem o tym na różnych szczeblach – kupcie nam Patrioty, ale przeciwrakietowe”.

Jak pisaliśmy, w maju br. szef ukraińskiego resortu obrony Andrij Taran ujawnił, że w 2020 roku rozpoczęto „pewne działania” na rzecz stworzenia obrony przeciwrakietowej Ukrainy. „Rozważamy możliwość pozyskania czegoś na kształt Żelaznej Kopuły” – powiedział.

Ukraińskie serwis „Defense Express” zwraca w tym kontekście uwagę, że zakup takich systemów jak Patriot czy Żelazna Kopuła byłby po pierwsze drogi, a po drugie trwałby latami.

„Na tym tle, sprzedaż nowoczesnych technologii, pozwalających stworzyć własny ukraiński kompleks takiej klasy, brzmi w ogóle jak fantastyka naukowa” – komentuje portal. Zauważa przy tym, że Ukraina posiada własne rozwiązania w tym zakresie, jak projekt rakietowego systemu przeciwlotniczego Kilczeń czy projekt Koral oraz system obrony powietrznej średniego zasięgu SD-300. Według zapowiedzi, mają one posiadać możliwość rażenia celów balistycznych.

Jak pisaliśmy, w tym roku szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak powiedział amerykańskiemu tygodnikowi Time, że USA powinny przysłać na Ukrainę wyrzutnie Patriot, skoro rozmieszczają je w Polsce. Informowaliśmy też, że zdaniem ukraińskiego eksperta, Ołeksandra Danyluka, Ukraina „przelewa krew” w obronie Polski, krajów bałtyckich i USA, i stąd zasługuje na większe wsparcie ze strony Amerykanów. Oczekuje od nich np. systemów rakietowych Patriot i Tomahawk, a nawet samolotów F-35.

Czytaj także: Systemy obrony powietrznej i Patrioty dla Ukrainy? Blinken: rozważymy prośby Ukrainy ws. uzbrojenia

defence-ua.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply