W Biurze Rzecznika Prasowego MSZ „nic nie wiadomo” na temat ewentualnego zajęcia stanowiska przez polską dyplomację ws. reakcji Departamentu Stanu USA na decyzję polskiego prezydenta o podpisaniu noweli ustawy o IPN. Tak wynika z informacji uzyskanych w MSZ przez Kresy.pl.
We wtorek, po ogłoszeniu przez prezydenta Andrzeja Dudę decyzji o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN, a zarazem skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego, specjalne oświadczenie wystosował Departament Stanu USA. Sam Sekretarz Stanu, Rex Tillerson, wyraził „rozczarowanie” decyzją prezydenta Dudy. Z kolei już po oświadczeniu Tillersona rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert poinformowała, że rozmowy dyplomatyczne z Polską nt. nowelizacji ustawy o IPN mogą być „twarde”, gdyż Stany Zjednoczone są poważnie zaniepokojone sytuacją. Wcześniej mówiła, iż podpisanie ustawy może zagrozić strategicznym interesom Polski. Departament Stanu USA o sprawie informował w mediach społecznościowych, przygotowując nawet specjalną infografikę.
Przeczytaj: USA rozczarowane penalizacją przypisywania nazistowskich zbrodni polskiemu państwu
W środę portal Kresy.pl zwrócił się do MSZ z zapytaniem, czy w związku z tym ministerstwo zamierza oficjalnie zareagować na oświadczenie strony amerykańskiej. W Biurze Rzecznika Prasowego MSZ usłyszeliśmy, że „nic nie wiadomo” na temat tego, żeby coś było w tej sprawie przygotowywane.
Do czasu opublikowania artykułu, biuro prasowe MSZ nie odpowiedziało na dodatkowe pytania w tej kwestii.
PRZECZYTAJ: Michalkiewicz: o czym do diabła Kaczyński rozmawiał z Tillersonem, jeśli nie o amerykańskiej ustawie 447?
Czytaj również: MSZ Francji: nowelizacja ustawy o IPN jest godna potępienia
Przypomnijmy, że Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson wydał wczoraj oświadczenie, w którym wyrażono rozczarowanie podpisaniem przez Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o IPN i przyjęto do wiadomości przekazanie wprowadzonych zmian pod osąd Trybunału Konstytucyjnego. W oświadczeniu zawarto także niezgodną z faktami opinię, iż ustawa ogranicza wolność badań naukowych. „Wierzymy, że otwarta debata, badania naukowe i edukacja są najlepszymi środkami do przeciwstawiania się mylnym sformułowaniom” (takim jak „polskie obozy śmierci”) – oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji.
Już po oświadczeniu Tillersona rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert poinformowała, że rozmowy dyplomatyczne z Polską nt. nowelizacji ustawy o IPN mogą być „twarde”, gdyż Stany Zjednoczone są poważnie zaniepokojone sytuacją. Nie chciała spekulować, czy nowelizacja ustawy o IPN może mieć wpływ na relacje polsko-amerykańskie.
Kresy.pl
Ciekawe jak bardzo USA są skłonne popierać swoje narzędzia na Ukrainie.