Miedwiediew przyznaje: żadnych postępów na Kaukazie

Prezydent Miedwiediew oskarżył policję o przekręcanie statystyk dotyczących ataków na Północnym Kaukazie, ale przyznał, że władze zawiodły w ograniczeniu przemocy w tym regionie.

– Musimy szczerze przyznać, że sytuacja praktycznie nie poprawiła się – powiedział Miedwiediew wysłannikowi Kremla na Północny Kaukaz, Aleksandrowi Chłoponinowi, oraz funkcjonariuszom policji i Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Miedwiediew nazwał ten region największym problemem wewnętrznym Rosji zeszłego roku.

– Nie spadają liczby strzelanin, zabójstw cywili, przywódców duchowych i funkcjonariuszy organów ścigania – powiedział podczas spotkania w Jessentuki. Przyznał też, że liczba zabójstw z premedytacją, w okresie od stycznia do października, spadła w kraju o 13%, ale na Północnym Kaukazie wzrosła o 5%. Powiedział, że w tym samym okresie lokalna policja na Północnym Kaukazie odnotowała 64 000 przestępstw, ale jego zdaniem statystyki te to całkowita bzdura.

Według ekspertów ds. terroryzmu z Instytutu Studiów Międzynarodowych Monterey w Kalifornii, na Północnym Kaukazie od stycznia do listopada tego roku bojownicy zabili 259 funkcjonariuszy państwowych i 112 cywili. Instytut mówi też, że w tym samym okresie zostało zabitych 351 bojowników islamskich.

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny, część FSB, podał w ostatnim miesiącu, że ataki w Czeczenii i Inguszetii spadły o prawie połowę.

Ewa Cichocka/The Moscow Times/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply