Rząd uważa, że obecny prezes Poczty Polskiej nie poradzi sobie z operacją zorganizowania wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym i chce zastąpić go obecnym wiceministrem obrony – podaje RMF FM.

W piątek stacja RMF FM podała, powołując się na swoje ustalenia, że wkrótce ma nastąpić zmiana na stanowisku prezesa Poczty Polskiej. Rząd ma uważać, że obecny prezes, Przemysław Sypniewski, nie poradzi sobie z wielką operacją zorganizowania wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. Wstępne szacunki rządu wskazują, że 26 tys. listonoszy będzie musiało dotrzeć do co najmniej 14 milionów skrzynek pocztowych wszystkich uprawnionych do głosowania Polaków.

RMF podało też, że nowym prezesem Poczty Polskiej najpewniej zostanie obecny wiceminister obrony narodowej, Tomasz Zdzikot, który wcześniej był wiceszefem MSW. Swego czasu współpracował też z nieżyjącym już byłym prezesem NBP Sławomirem Skrzypkiem, gdy ten był wiceprezydentem Warszawy.

 

Reporterzy stacji dowiedzieli się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, że rząd uznał, iż obecny prezes Poczty Polskiej nie poradzi sobie z organizacją tzw. wyborów kopertowych. Tym bardziej, że już teraz planom tym sprzeciwiają się związki zawodowe pracowników Poczty Polskiej. Obecny prezes Sypniewski nie wie, jak się z nimi w tej kwestii porozumieć. Rząd chce więc zmienić prezesa poczty na kogoś, kto mógłby podjąć się tego zadania.

Później, w piątek wieczorem podano, że Sypniewski złożył dymisję, a decyzją Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Poczty Polskiej, nowym prezesem został Zdzikot.

Według zasad głosowania korespondencyjnego, poczta będzie musiała dostarczyć karty do głosowania z nazwiskami kandydatów na prezydenta do co najmniej 14 mln skrzynek pocztowych wszystkich Polaków uprawnionych do głosowania. Po odebraniu karty ze skrzynki pocztowej i skreślenia głosu, będzie musiał spakować zestaw do koperty i całość wrzucić do specjalnie zorganizowanej skrzynki pocztowej. Nie wiadomo jednak na razie, gdzie takie skrzynki miałyby zostać ustawione. Rząd chciałby, żeby ich pilnowaniem zajęły się służby mundurowe. Szacuje też, że całe głosowanie potrwa około trzech dni.

Pojawia się jednak w mediach pytanie, w jaki sposób rząd zagwarantuje, że kartę do głosowania dostaniemy na adres zamieszkania, a nie zameldowania. Teoretycznie, wyznacznikiem ma być spis wyborców, do którego trafia aktualny na dany moment adres każdego wyborcy i tam miałby zostać wysłany pakiet wyborczy. Zwraca się jednak przy tym uwagę, że nieraz dopisanie się do spisu wyborców będzie oznaczać konieczność stawienia się w urzędzie, w warunkach panującej epidemii.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, w piątek lider Porozumienia, wicepremier Jarosław Gowin, oficjalnie ogłosił, że nie zgadza się na przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja. Jego ugrupowanie złoży projekt ws. przedłużenia kadencji prezydenta Dudy o 2 lata, bez możliwości reelekcji. Poinformował też, że chce, aby projekt mógł być procedowany za 30 dni i dlatego zbiera podpisy do poniedziałku. Posłowie Konfederacji Wolność i Niepodległość krytycznie odnieśli się do zaproponowanej przez Jarosława Gowina koncepcji zmiany konstytucji, wydłużającej prezydentowi Dudzie kadencję do 7 lat, bez możliwości reelekcji. Również inne kluby opozycyjne, jak na razie, nie zgadzają się na to. Koncepcję tę poparł jednak PiS.

RMF FM / interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply