W sieci pojawiły się zdjęcia, mające przedstawiać samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy OSA w polskim malowaniu maskującym na Ukrainie. Wcześniej nie informowano o tym, by Polska dostarczyła Ukrainie takie systemy.

Pod koniec grudnia 2022 roku w serwisie społecznościowym Telegram pojawiło się nagranie, na którym samobieżny, przeciwlotniczy zestaw rakietowy OSA. Pojazd najwyraźniej posiada malowanie maskujące charakterystyczne dla polskiej armii. Zwrócono na to uwagę w ukraińskich mediach.

Należy zaznaczyć, że jak dotąd nie było żadnych oficjalnych informacji o tym, że Polska przekazała na Ukrainę jakieś zestawy Osa.

Według oficjalnych danych, Wojsko Polskie posiada łącznie 64 zestawy przeciwlotnicze Osa. 17 z nich zostało zmodernizowanych do wersji Osa-AKM-P1 Żądło (Osa-P). Zasadniczą zmianą było zastosowanie pasywnej głowicy optyczno-elektronicznej, umożliwiającej poszukiwanie i namierzanie celów bez wykorzystania radaru wykrywania. Dzięki temu, zestaw nie zdradzał swojej pozycji, ponieważ nie emitował promieniowania o wysokiej częstotliwości. Z kolei zainstalowanie nowego odbiornika stacji naprowadzania pocisków przeciwlotniczych z cyfrowym przetwarzaniem sygnału poprawiło celność i zwiększyło prawdopodobieństwo trafienia w cel.

Być może z tą sprawą należy łączyć doniesienia z połowy października ubiegłego roku. Wówczas Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Wałerij Załużny publicznie oświadczył, że przy pomocy bliżej nieokreślonych systemów przeciwlotniczych, używających rakiet poradzieckich, Ukraińcy zestrzelili 9 z 11 dronów-kamikadze Shahed-136, wysłanych przez Rosję. Ponadto, Polacy mieli przeszkolić ukraińskich żołnierzy w obsłudze systemów przeciwlotniczych.

Później, na początku grudnia pojawiły się informacje o zaobserwowaniu na Ukrainie polskich systemów rakietowych ziemia-powietrze S-125 Newa-SC. To radziecka wyrzutnia S-125 zamontowana na podwoziu wozu zabezpieczenia technicznego WZT-1. Wcześniej Polska nie ogłaszała dostaw takich systemów na Ukrainę.

W mediach, w tym ukraińskich, pojawiły się opinie, że Załużny mógł mówić właśnie o systemach Newa. Jednak według nowych komentarzy, zestawy Osa bardziej by tego pasowały. Tłumaczy się to tym, że systemy te bardziej nadają się do zwalczania małych celów, lecących na niskim pułapie, niż Newy.

Nie byłby to zresztą pierwszy raz, gdy polska opinia publiczna dowiaduje się o przekazaniu polskiego sprzętu wojskowego na Ukrainę z mediów. 13 października 2022 roku na konferencji zwołanej po spotkaniu grupy „Rammstein 6” w Brukseli, szef ukraińskiego resortu obrony Ołeksij Reznikow, poinformował, że Polska przekazała Ukrainie trzy dywizjony Krabów – czyli 54 armatohaubice (ukraiński dywizjon artylerii składa się z 18 armatohaubic).

Kresy.pl / Telegram / mil.in.ua

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply