Wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek potwierdziła wczoraj, że prezydent Andrzej Duda brał pod uwagę głosy płynące z Izraela przy decyzji o skierowaniu ustawy o IPN do Trybunału Konstytucyjnego.

Pierwsze reakcje na decyzję prezydenta Dudy w sprawie nowelizacji ustawy o IPNto wpisy na Twitterze, jakie pojawiły się na oficjalnym profilu izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przypomniano w nich o „obawach” jakie we władzach Izraela wzbudziła nowelizacja zakładająca karalność sformułowań o „polskich obozach koncentracyjnych/zagłady” czy obciążania narodu polskiego współodpowiedzialności za ludobójstwo jakiego na Żydach dokonała III Rzesza.

W pierwszych, zdawkowych komentarzach izraelski MSZ nie ukrywa satysfakcji z posunięcia polskiego prezydenta. „Izrael odnotował, iż prezydent Andrzej Duda skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w celu uzyskania wyjaśnień i poprawek” – napisali Izraelczycy. Tel Awiw nie ukrywa, że liczy na jak najszybszą zmianę zapisów ustawy o IPN zgodną ze swoimi postulatami. „Mamy nadzieję, że w wyznaczonym do zakończenia obrad sądu [Trybunału Konstytucyjnego] czasie uda się nam uzgodnić zmiany i poprawki” – napisano w kolejnym wpisie. Izraelski MSZ zaznaczył również, że oba państwa ponoszą „wspólną odpowiedzialność za prowadzenia badań oraz zachowanie pamięci o Holokauście”.

W kontekście reakcji strony izraelskiej, wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka klubu parlamentarnego PiS Beata Mazurek potwierdziła, że prezydent Andrzej Duda skierował ustawę o IPN do  Trybunału Konstytucyjne z uwagi na zastrzeżenia strony izraelskiej.

Niektórzy komentatorzy na Twitterze wyrażali zdumienie, że prezydent zdecydował sie wsłuchać w głos obywateli obcego państwa.

Z kolei była polityk SLD Aleksandra Jakubowska, w kontekście możliwych konsultacji ze stroną izraelską, zapytała wczoraj na Twitterze:

Kresy.pl / Twitter

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply