Francuski rząd “tymczasowo znacjonalizował” stocznię STX France w Saint Nazaire, by nie dopuścić do jej przejęcia przez włoską spółkę pod koniec tygodnia.

Nacjonalizacja stoczni w Saint Nazaire z satysfakcją przyjęły wszystkie francuskie stronnictwa polityczne. Rząd Emmanuela Macrona znacjonalizował stocznię, ponieważ nie chciał aby włoski koncern Fincantieri, chcący kupić stocznię, wszedł w posiadanie większości akcji firmy.

Kwestia stoczni istniała w świadomości francuskiej opinii publicznej od dłuższego czasu. Zakład został sprzedana przez będącego w trudnościach finansowych koreańskiego udziałowca. Poprzedni rząd wyraził zgodę na przejęcie przez Włochów stoczni STX, w której posiadał blokującą większość 33 proc. Część akcji miała zostać zakupiona przez fundacja z Triestu. Administracja Macrona uznała, że za tą fundacją ukrywa się włoski koncern Fincantieri. Zażądały, aby 50 proc. udziałów pozostało w rękach francuskich.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niemcy bronią swoich firm przed przejęciami przez zagraniczne koncerny

Francuskie media podają ministra gospodarki Bruno Le Maire’a, który powiedział wczoraj, że upaństwowienie STX ma na celu obronę interesów strategicznych Francji. Le Maire dodał jednak, że rząd znacjonalizował stocznie jedynie tymczasowo, zaznaczając, że negocjacje z Włochami będą prowadzone dalej. Ich celem jest uzyskanie większych gwarancji dotyczące zatrudnienia w przedsiębiorstw.

Strategiczne i przemysłowe znaczenie tej stoczni tłumaczy, dlaczego państwo się nią interesuje – oświadczył Boris Vallaud z kancelarii b. prezydenta Francois Hollande’a, a obecnie deputowany socjalistyczny.

CZYTAJ TAKŻE: UE szykuje blokadę chińskich inwestycji

Tymczasową nacjonalizację pochwalają także inni politycy. Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Francois de Rugy, stwierdził że była to odpowiedzialna decyzja. Komentujący dla telewizji parlamentarną LCP-AN ekonomista zauważył, że wśród akcjonariuszy włoskiego koncernu znajdują Chińczycy, co stwarza niebezpieczeństwo przejęcia przez nich francuskiego know-how.

Od decyzji zdystansowała się redakcja ekonomiczna dziennika “Le Figaro”. Jej autor Bertille Bayart napisał w dzisiejszym wydaniu: Francja jest zdecydowanie dziwnym krajem. Jej rząd, uważany za najbardziej liberalny od dziesięcioleci, rozpoczyna mandat od upaństwowienia, którego nie chciała ani dyrekcja firmy, ani związki zawodowe

Z kolei telewizja BFM skomentowała: Liberalizm, Europa, wszystko pięknie, ale najważniejsze są strategiczne interesy Francji.

Zakładowe związki zawodowe Force ouvriere stwierdziły, że Francja jest jedynym prawdziwym akcjonariuszem, który w ostatnich latach walczył o przetrwanie stoczni.

kresy.pl / forsal.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply