Prezydent Francji Emmanuel Macron ocenił, że obecnie nie jest odpowiedni czas na poruszanie kwestii przynależności Krymu. Jego wypowiedź pojawiła się dzień po oświadczeniach prezydenta USA Donalda Trumpa oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego dotyczących przyszłości okupowanego półwyspu.

Prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że obecnie nie jest odpowiedni moment na prowadzenie dyskusji dotyczących statusu ukraińskiego Krymu, który od 2014 roku znajduje się pod okupacją Federacji Rosyjskiej. Jego wypowiedź przytacza w czwartek francuska stacja BFMTV.

Stanowisko prezydenta Francji odnosi się do wcześniejszych komentarzy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który dzień wcześniej na platformie Truth Social napisał, że „Krym został utracony wiele lat temu”. Z kolei słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego miały – według niektórych opinii – zaszkodzić trwającym rozmowom pokojowym.

Odnosząc się do wypowiedzi Trumpa, Macron zaznaczył, że były one oceną stanu faktycznego. – „Donald Trump opisuje sytuację de facto” – powiedział prezydent Francji.

W dalszej części wypowiedzi Macron podkreślił, że nie oznacza to zgody na działania Rosji. – „Czy to znaczy, że powinniśmy dać Rosji wolność działania? Nie. Kwestia statusu półwyspu nie jest w tej chwili aktualna, i to nie do nas należy jej rozstrzyganie” – oświadczył.

Kwestia przynależności Krymu pozostaje jednym z kluczowych tematów w kontekście trwającej wojny na Ukrainie. Władze Ukrainy wielokrotnie deklarowały, że nie zrezygnują z odzyskania półwyspu. Z kolei Rosja uznaje Krym za część swojego terytorium.

Zobacz też: Trzy państwa europejskie chcą skłonić Ukrainę do ustępstw terytorialnych

Przedstawiona przez administrację prezydenta Donalda Trumpa propozycja porozumienia pokojowego dotyczącego wojny na Ukrainie budzi poważne zaniepokojenie wśród europejskich urzędników. Projekt, który miał zostać przekazany stronie ukraińskiej podczas spotkania w Paryżu, zawiera warunki korzystne dla Moskwy, w tym uznanie przez Stany Zjednoczone rosyjskiej suwerenności nad Krymem.

Według informacji ujawnionych w środę przez Financial Times, projekt porozumienia został zaprezentowany jako “ostateczna propozycja” mająca doprowadzić do zakończenia konfliktu. W dokumencie zawarto m.in. gotowość USA do uznania kontroli Rosji nad Krymem i złagodzenia sankcji wobec Moskwy.

Europejscy urzędnicy, cytowani przez dziennik, jednoznacznie podkreślają, że nie poprą żadnych amerykańskich działań zmierzających do uznania Krymu za rosyjski ani presji wywieranej na Kijów w tym zakresie. “Krym i aspiracje (Ukrainy) do członkostwa w NATO są dla nas linią graniczną. Nie możemy z nich zrezygnować” – powiedział anonimowy wysoki urzędnik Unii Europejskiej.

Zdaniem rozmówców FT, pomysł uznania aneksji Krymu przez Zachód podważyłby fundamenty porządku opartego na prawie międzynarodowym, który przez dekady zapewniał pokój na kontynencie. Przedstawiciel jednej z europejskich stolic ocenił, że największe państwa NATO w Europie powinny „zniechęcać” Waszyngton do podejmowania jednostronnych decyzji.

Z informacji przekazanych przez Financial Times wynika, że kwestia statusu Krymu może wywołać poważny kryzys dyplomatyczny w NATO, zwłaszcza przed zbliżającym się szczytem Sojuszu, zaplanowanym na koniec czerwca w Hadze. Początkowo planowano, że głównym tematem spotkania będzie finansowanie obronności, jednak kontrowersyjna propozycja może przesunąć akcenty.

“Najważniejszą kwestią szczytu jest nasze stanowisko wobec Ukrainy” – zaznaczył jeden z wysokich rangą urzędników państw zachodnich.

Kresy.pl/BFMTV

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply