Szef MON odnosząc się do manewrów Anakonda-16 i decyzji o „trwałej obecności wojsk NATO na terenie Polski” podkreślił, że tym samym Polska położyła „tamę w wymiarze politycznym” rosyjskiej presji.

W swoim regularnym wideofelietonie szef MON Antoni Macierewicz odniósł się do wielkich manewrów NATO w Polsce, Anakonda-16. „To największe ćwiczenia w historii wolnej Polski”podkreślił, nie kryjąc radości. Argumentował, że to istotne wydarzenie z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. „Żołnierze ćwiczyli obronne działania, mające odstraszyć jakiegokolwiek przeciwnika, który odważyłby się podnieść rękę na polską ziemię. I rzeczywiście – robili to niebywale skutecznie”– powiedział.

Macierewicz zaznaczył również, że w czwartek zakończyło się spotkanie ministrów obrony wszystkich państw NATO i podjęto tam decyzje o „trwałej obecności wojsk NATO na terenie Polski”. Dodał, że „oczywiście tylko wtedy, gdy nasze władze podejmą taką decyzję”. Minister sprecyzował, że chodzi o cztery bojowe grupy batalionowe, rozlokowane w Polsce i krajach bałtyckich, których dowództwo będzie stacjonowało w Polsce. Wyjaśnił też, dlaczego zwraca na to szczególną uwagę:

„Mówię o tym wszystkim, bo w bardzo różny sposób przedstawiano nasze dążenia, wysiłki i rozmowy o to, by w Polsce mogły stacjonować wojska amerykańskie, wojska NATO. Bardzo długo twierdzono, że to niemożliwe, Rosja uważała, ze ma weto do takich działań, ze jest suwerenem ws. tego, jakie kraje zaprasza Polska do współpracy”.

„Temu zastraszaniu, tej presji położyliśmy tamę w wymiarze politycznym – uzgodnień, jakie podjęliśmy, i w wymiarze praktycznym, pokazując, że można to zrealizować w praktyce. Że nasze armie, żołnierze, sztaby są zdolne przeprowadzić wielką operację militarną, skutecznie pokazującą zdolność do obrony”– podkreślił na zakończenie szef MON.

TV Trwam / Kresy.pl

11 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. skiepek
    skiepek :

    Tak się składa,że największym zagrożeniem dla kraju jest obecny minister wojny i jego wypowiedzi.W poważnych krajach osoby stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa są odsuwane jak najdalej od podejmowania decyzji .

  2. donald
    donald :

    Macierewicz reprezentuje interesy amerykanskie w Polsce. Jest po prostu amerykanskim agentem wplywu. Dwa miliony zabitych w iraku, Libii, Syrii najlepiej swiadczy o mentalnosci Macierewicza, Kaczynskiego i ich amerykanskich mocodawcow.
    Do Kaczynskiego stracilem caly szacunek za to ze walczy o Smolensk a jednoczesnie szarga pamiec ofiar rzezi wolynskiej=Kaczynski w tym jest hipokryta i zerem.

  3. zefir
    zefir :

    Pisdzieli,oj pisdzieli od rzeczy ta namiastka Hetmana Wielkiego Koronnego,Antoni Macior.Nie należy się jednak temu dziwić gdyż po to jest przez usraelskiego hegemona najęty.Zaskakuje jednak gdy przestawia wajchę ze sztucznej mgły na niewidzialną tamę,którą w swej bujnej i chorej wyobrażni buduje jako przeciwwagę wydumanego rosyjskiego zagrożenia Polski.Ta tama samokreującego się na Wielkiego Hetmana Antka,to batalion Nato (300-700 żołnierzy) w przesmyku augustowsko-suwalskim,który odstraszyć ma jakiegokolwiek przeciwnika.Oby tylko ten batalion nie sprowokował sąsiedzkiego przeciwnika (może o to chodzi?) bo zostanie zmieciony w pył wbrew obliczeniom ponadczasowego wodza Antoniego.Martwi jednak nadzwyczajna podnieta Antoniego zwyczajnymi ćwiczeniami wojskiwymi “Anakonda-16”.Spala się chłopina emocjonalnie zupełnie niepotrzebnie.Tylko dowodzi tym,że jako niezrównoważony,bez odporności emocjonalnej,będzie pierwszym spierdzielającym z pola prowokowanego konfliktu militarnego,podobnie do jego spierniczania ze Smoleńska w 2010r.

  4. jazmig
    jazmig :

    Te manewry nie mogły wystraszyć Rosjan, bo oni całe to wojsko mogą wybić do nogi w kilka godzin. Dla Rosji groźna jest baza w Redzikowie, bo wyrzutnie, które mają się tam pojawić, mogą wystrzeliwać rakiety z głowicami atomowymi. Rosja nie zamierza atakować Polski, ale gdyby w Redzikowie pojawiły się rakiety z głowicami atomowymi, to na 100 % ta baza zostanie zniszczona, oby głowicami klasycznymi, a nie atomowymi.

  5. gan
    gan :

    Jeśli chodzi o zastraszanie, to to zjawisko wielopoziomowe. Po pierwsze przerażenie Antosia jako ministra dotarło już zapewne na szczyty i wyższe być chyba nie może. Za tym idzie wynikająca zapewne z indolencji, przerażająca z kolei mnie samego pomysły, by ograniczyć i tak słabo dostępną w społeczeństwie broń, zrobić główny magazyn do przechowywania broni z optyką, “bo to broń szczególnie niebezpieczna”. Albo pomysł na bezbronną OT, która ćwiczyć będzie – ale chyba fikołki, podchody w lesie – a raz na jakiś czas dostaną po łopatce i będą uczyli się kopać okopy.

  6. lucas4400
    lucas4400 :

    “położyliśmy tamę zastraszaniu i presji ze strony Rosji” jako rodowity polak jak zyje tu 30 kilka lat nigdy nie czulem sie zastraszany ze strony rosji …to usa straszy i pis rosja a nie rosja nas …minister mon to …

  7. rawen
    rawen :

    Polska chce się zbroić, realizując- jako najbardziej zaufany i największy na wschodniej flance NATO sojusznik Stanów Zjednoczonych- amerykańską politykę globalnej hegemonii.

    Tylko czy polskie elity polityczne biorą pod uwagę fakt; co się stanie jeśli ich protektor zacznie bankrutować, pochłaniając świat w odmętach ekonomicznego chaosu i wojen?

    Czy my jako kraj musimy zostać przez kogokolwiek zaatakowani aby wraz z upadającym światowym imperium pójść jego śladem?

    To, że globalny hegemon- jeśli nie wywoła jakiegoś spektakularnego konfliktu na skalę światową- zbankrutuje, jest tylko kwestią czasu. A więc my, jako kraj powiązany bardzo ścisłymi relacjami finansowymi, gospodarczymi, wojskowymi i politycznymi z Zachodem, zostaniemy wraz z nim wciągnięci w otchłań, jest więcej niż prawdopodobne.

    I wcale nie muszą tu spadać bomby, ani nastąpić inwazja jakiś wrogich nam armii, aby osiągnąć podobny skutek. Wystarczy, że zostaną nam odcięte dostawy gazu, aby doprowadzić do ruiny polską gospodarkę, a większą część gospodarstw domowych pozbawić ogrzewania.

    Wyobraźmy sobie ile przedsiębiorstw jest uzależnionych od dostaw gazu i co się z nimi stanie, gdy jego dopływu zostaną pozbawione. Wyobraźmy sobie również miliony rodzin żyjących w blokach, gdzie głównym źródłem energii jest gaz. Czy rodziny te będą mogły sobie ugotować posiłek, czy też ogrzać swoje mieszkania gdy nie będzie gazu?

    Ktoś może odpowiedzieć, że jest jeszcze alternatywne źródło energii, którą jest energia elektryczna. Tylko, że już w chwili obecnej, dzięki polityce prowadzonej przez ostatnie ćwierćwiecze przez nasze postsolidarnościowe elity polityczne, produkcja energii elektrycznej nie wystarcza na bieżące potrzeby kraju.

    Więc co dalej?

    No tak mamy przecież potężne zasoby węgla, który możemy dostarczyć elektrownią aby w ten sposób zwiększyć produkcję prądu, tylko że jednocześnie trzeba by było wybudować kolejne elektrownie, a to trwać będzie jakiś czas i do tego kosztuje, bo nic nie ma w kapitalizmie za darmo. Oczywiście jest to tylko jeden problem, bo kolejnym są linie przesyłowe, które również wraz z budową nowych elektrowni i zwiększonym zapotrzebowaniem na energię elektryczną trzeba by było rozwinąć, a to są kolejne pieniądze i czas.

    Powiedzmy, że w ciągu pięciu lat udałoby się uzupełnić brakującą ilość energii, tylko w jaki sposób tą pięciolatkę przeżyłoby społeczeństwo, szkoły, przedszkola, szpitale, administracja publiczna itd.

    Pięć lat drastycznego niedoboru energii, to śmierć milionów ludzi, to upadek gospodarki i paraliż państwa.

    I to jest realny problem jaki pojawiać się już zaczyna w obliczu konfrontacyjnej linii politycznej z Rosją, a nie zagrożenie militarne z jej strony.

    Wystarczy więc, że w wyniku jakiejś spektakularnej prowokacji doprowadzi się do konfliktu z Rosją, aby ona w odwecie zablokowała dostawy gazu do Polski i przez nasz kraj na Zachód.

    Czy trzeba więc wojny na naszym terenie, aby osiągnąć taniej jeszcze bardziej tragiczny skutek zniszczenia kraju?

    Dlatego też obecne elity polityczne, które pociąga z sznurki światowy hegemon, w imię dobra tego kraju, niech otworzą wreszcie oczy i zaczną myśleć w interesie tego kraju i jego obywateli, bo idąc dalej obecną drogą prowadzą one nas prosto ku krawędzi przepaści.

    Dlatego też zamiast wydawać beztrosko wyciągnięte z naszych kieszeni setki miliardów dolarów na finansowanie nikomu nie przydatnego uzbrojenia i armię, niech raczej zmienią swoją politykę, zaś pieniądze ciężko wypracowane przez polskie społeczeństwo wydadzą zgodnie z jego życiowym interesem.

    Jak wiadomo pierwsze ćwierćwiecze „wolnej” Polski okazało się w wielu dziedzinach jej totalną porażką i obyśmy nie byli zmuszeni iść dalej tą drogą klęsk, bo dla wielu milionów naszych rodaków- i dla nas samych- będzie to ostatnie ćwierć wieku przeżyte w tym kraju i w ogóle na tym świecie.

  8. jch2016
    jch2016 :

    Panie Antoni, tama o której Pan mówi ma charakter głównie propagandowy. Ćwiczenia Anakonda odbyły się w części za zgodą urzędników niemieckich, a zgody na przejazd wojsk USA mogło nie być! Ćwiczenia obejmowały tradycyjne, znane od II WŚ działania wojsk lądowych, desant spadochronowy oraz budowę przepraw rzecznych, które doskonale nadały się na materiały propagandowe. Realia dzisiejszej wojny w Polsce będą inne. Nastąpi rakietowe zniszczenie struktury militarno – gospodarczej kraju, co potrwa kilka godzin. Po tym ataku wojska przeciwnika mogą bez oporu zająć terytorium kraju. W przypadku nadejścia pomocy NATO przeciwnik wykorzysta broń atomową do likwidacji miast. Tego w scenariuszach Anakondy nie uwzględniono. Z drugiej strony nie uważam, aby przypisywany nam przeciwnik chciał niszczyć Polskę bez sensu. Należy rozmawiać, negocjować a nie walczyć.