Szef MON Antoni Macierewicz przyznał, że negocjacje z amerykańskim koncernem Lockheed Martin ws. pozyskania artylerii rakietowej Homar są trudne, a MON rozważa alternatywne rozwiązania.

W środę podczas konferencji prasowej w Krakowie, minister obrony Antoni Macierewicz odniósł się do pytań dotyczących pozyskania artylerii rakietowej w ramach programu Homar. Niedawno informowano, że Polska chce pozyskać amerykańskie systemy rakietowe HIMARS. Jednak negocjacje z Amerykanami znalazły się na zakręcie, m.in. ze względu na brak porozumienia w kwestii pozyskania od USA krytycznych technologii, na co wcześniej się zgadzano. PGZ zapowiadała, że w razie fiaska wróci do negocjacji z Turcją i Izraelem.

Macierewicz przyznał, że negocjacje z koncernem Lockheed Martin są trudne, a MON bierze pod uwagę alternatywne rozwiązania. Zaznaczył, że to Amerykanie zmienili swoje stanowisko negocjacyjne.

– Trzeba otwarcie powiedzieć, że te rozmowy przebiegają bardzo trudno. Doszło do zmian stanowiska naszego rozmówcy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni, co postawiło sprawę w zupełnie nowym świetle i będziemy musieli bardzo poważnie rozważyć dalszy ciąg tych negocjacji – powiedział szef MON. Amerykański koncern od początku był faworytem negocjacji.

Przeczytaj: Macierewicz: wyrzutnie Homar kupimy od USA, okręty podwodne najpewniej zbudujemy z Niemcami

Minister Macierewicz zaznaczył, że jeszcze niedawno Lockheed Martin stawiał sprawę inaczej. Potwierdził też, że rozważane są inne, alternatywne rozwiązania:

– Ta sprawa wygląda inaczej niż stawiała ją firma, z którą rozmawialiśmy jeszcze w lipcu i w następnych miesiącach. Ale oczywiście mamy alternatywne rozwiązania i bez względu na to, czy wybierzemy takie czy inne rozwiązanie, ta umowa z pewnością będzie podpisana.

Negocjacje na zakręcie

Jak informowaliśmy, wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Maciej Lew-Mirski, kluczowa jest postawa amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin, producenta systemu HIMARS. Wcześniej, koncern ten wyrażał gotowość do dzielenia się z Polską krytycznymi technologiami. Jeśli potwierdzi te deklaracje, to umowę na zakup systemów artylerii rakietowej będzie można podpisać już w pierwszej połowie 2018 roku, a wówczas, pierwsze bojowe zestawy Homar mogłyby trafić do polskiej armii za 2 lata.

Jeśli jednak Amerykanie faktycznie odstąpią od wcześniejszych obietnic, to PGZ zapowiada powrót do negocjacji z innymi partnerami z Turcji (Roketsana) i Izraela (np. Israel Military Industries – IMI), które wcześniej obiecywały znaczny transfer technologii. Jest to istotne, ponieważ Polska nie chce kupować gotowego systemu i pocisków, ale pozyskać możliwości pozwalające na utworzenie w przyszłości w naszym kraju centrum produkcyjno-serwisowego. PGZ twierdzi, że nawet w przypadku zmiany partnera, umowa powinna zostać podpisana najdalej za rok.

Program pozyskania dalekosiężnych artyleryjskich systemów rakietowych krypt. Homar jest jednym z priorytetowych, a zarazem najdroższych polskich programów zbrojeniowych. Jego wartość szacuje się na 7-10 mld złotych.  Bywa nazywany „lądową tarczą rakietową” dla Polski. W ramach programu Homar resort obrony planuje zakup trzech dywizjonowych modułów ogniowych (ok. 160 wyrzutni). Mają być uzbrojone w pociski zdolne razić cele w zasięgu od 70 do 300 km.

Polska chce Homary z USA

Przypomnijmy, że w listopadzie br. Departament Stanu USA wnioskował do Kongresu o zatwierdzenie warunków sprzedaży Polsce systemów artylerii rakietowej HIMARS w ramach programu „Homar”, a także o zgodę na poten­cjalną sprze­daż Polsce uzbro­je­nia dla samo­lo­tów F-16C/D.

W komunikacie zaznaczono, że rząd RP zwrócił się też do USA ws. sprzedaży zaawansowanych wyrzutni rakietowych dla pocisków rodziny GMLRS, systemów rakietowych typu ATACMS, a także wyposażenia i pocisków. Łączna wartość zamówienia to 250 mln dolarów USA. Również w tym przypadku wnioskowano o zgodę.

Każda pojedyncza wyrzutnia HIMARS może pomieścić sześć pocisków GMLRS albo pojedynczy ATACMS o zasięgu do 300 kilometrów.

Przeczytaj: Artyleria wychodzi z lamusa

Zakup systemów HIMARS od Amerykanów planuje również Rumunia. Dotyczy to zakupu 54 wyrzutni systemu HIMARS wraz z 162 pociskami rodziny GMLRS i 54 pocisków ATACMS. W odniesieniu do tych pierwszych, połowa z nich to pociski GMLRS Unitary z głowicami odłamkowo-burzącymi, a reszta – z głowicami „alternatywnymi”, które mają zastąpić klasyczną amunicję kasetową. Ponadto, Rumunia zamówiła również 24 systemy kontroli ognia AFATDS (Advanced Field Artillery Tactical Data Systems), 30 samochodów M1151A1 HMMWV „humvee” wraz z pakietem wyposażenia i części zamiennych. Wiele wskazuje na to, że Rumunia będzie pierwszym w Europie użytkownikiem systemu HIMARS. Wartość transakcji szacowana jest na 1,25 mld dolarów.

PAP / wpolityce.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply